W piątek i sobotę na terenie Gdańska i Sopotu służby kilka razy interweniowały z powodu furgonetki propagującej hasła homofobiczne. Kierowca pojazdu został nawet zatrzymany przez strażników miejskich, ale mimo to wciąż jeździ po ulicach Trójmiasta.
W piątek furgonetka z napisami "Stop pedofilii" i "Lobby LGBT chce uczyć dzieci" pojawiła się na ulicach Trójmiasta. Z megafonu usłyszeć można było hasła homofobiczne.
To właśnie ten element wykorzystali strażnicy miejscy – w Sopocie nie można bowiem wykorzystywać megafonu. Kierowca został spisany, a wniosek o jego ukaranie trafi do sądu.
1. Zabrania się używania instalacji lub urządzeń nagłaśniających na publicznie dostępnych terenach miast, terenach zabudowanych oraz na terenach przeznaczonych na cele rekreacyjno-wypoczynkowe. 2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do okazjonalnych uroczystości oraz uroczystości i imprez związanych z kultem religijnym, imprez sportowych, handlowych, rozrywkowych i innych legalnych zgromadzeń, a także podawania do publicznej wiadomości informacji i komunikatów służących bezpieczeństwu publicznemu.
To jednak nie przestraszyło kierowcy i znów wyjechał na ulice. Wtedy kilka razy interweniowali mieszkańcy miasta.
W sobotę para kolarzy zablokowała busowi przejazd i wezwała policję. Funkcjonariusze spisali obie strony, skontrolowali pojazd i puścili wolno.
Po południu doszło do kolejnej interwencji w sprawie busa. Tym razem na gdańskim Przymorzu. Po kontroli policyjnej przeprowadzonej na wniosek mieszkańców znów kierowca furgonetki został wypuszczony.
Furgonetki propagujące treści homofobiczne pojawiają się na polskich ulicach od kilkunastu miesięcy.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Sopot