51-letni rowerzysta zginął w poniedziałek potrącony przez samochód ciężarowy. Kierowca nie próbował udzielić pomocy poszkodowanemu i uciekł z miejsca wypadku. Złapano go dzięki nagraniu z monitoringu jednej z pobliskich stacji bezynowych. 32-latek usłyszał zarzuty i trafił do aresztu.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Policja informację o wypadku dostała około 13.50, po przyjeździe na miejsce zastali ratowników pogotowia reanimujących 51-letniego rowerzystę. Mężczyzny nie udało się uratować.
Kierowca się rozpłynął
Policjanci ustalili, że rowerzysta został potrącony przez samochód. Ze względu na charakter uszkodzeń stwierdzono, że najprawdopodobniej był to dostawczak lub ciężarówka. Policjanci zaczęli analizować monitoring z jednej z pobliskich stacji benzynowych.
Udało się wytypować dwa pojazdy, które mogłyby brać udział w wypadku. - Jak się okazało, jeden z nich miał uszkodzenia pasujące do wstępnych ustaleń dotyczących przebiegu wypadku - informuje Mariusz Duszyński z prokuratury rejonowej w Kościerzynie.
Przyznał się do winy
Policjanci ustalili, że tego dnia samochód prowadził 32-latek, mieszkaniec powiatu starogardzkiego. Mężczyzna został zatrzymany w czwartek, w piątek doprowadzono go do prokuratury.
- Usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat więzienia - mówi Mariusz Duszyński.
32-latek przyznał się do winy. Na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Tutaj potrącono mężczyznę:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: policja