Sąd Apelacyjny w Gdańsku skazał Radosława M. na 15 lat więzienia, a jego byłą konkubinę na cztery lata więzienia za znęcanie się nad trzyletnim chłopcem, który zmarł. To łagodniejszy wyrok, bo wcześniej mężczyzna miał spędzić w więzieniu 25 lat, a matka chłopca - pięć lat. Rozstrzygnięcie jest prawomocne.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał w czwartek prawomocny wyrok w sprawie śmierci trzyletniego Tomka z Grudziądza. Wyrok jest łagodniejszy, niż wcześniejszy werdykt Sądu Okręgowego w Toruniu. W 2021 r. przed toruńskim sądem zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie śmierci trzyletniego Tomka. Chłopiec trafił do szpitala w 2017 roku w stanie krytycznym, gdzie po kilku dniach zmarł.
Sąd zmienił wyrok dla matki i jej konkubenta
Jak ustalili śledczy, konkubent matki dziecka znęcał się nad nim psychicznie i fizycznie. Radosław M. oskarżony był między innymi o zabicie trzyletniego Tomka, syna partnerki. Matka chłopca - Angelika L. oskarżona była o umyślne narażenie syna na ciężki uszczerbek na zdrowiu. W 2021 r. Radosław M. został skazany na 25 lat więzienia. Otrzymał także zakaz kontaktowania się z małoletnimi pokrzywdzonymi oraz zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów przez okres 10 lat. Matce dziecka wymierzono wówczas karę pięciu lat pozbawienia wolności wykonywanej w systemie terapeutycznym. Gdański sąd apelacyjny zmienił wcześniejszy werdykt - skazał mężczyznę na 15 lat więzienia, a kobietę na cztery lata pozbawienia wolności za brak opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo.
Przewodniczący składu orzekającego sędzia Marcin Kokoszczyński w wyroku zastrzegł, że przedterminowe warunkowe zwolnienie Radosława M. może nastąpić po 13 latach odbywania kary pozbawienia wolności.
Jak informuje Łukasz Kurek, obrońca skazanej, jego klientka nie jest zadowolona z wyroku, bo uważa, iż jest niewinna.
- Sąd zmniejszył karę do czterech lat, a więc część argumentów apelacji podzielił. Z uwagi, że sprawa jest niejawna nie mogę powiedzieć nic na temat szczegółów - powiedział, dodając przy tym, że jeszcze nie podjął decyzji ws. ewentualnej kasacji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa