Łukasz M. pokłócił się z taksówkarzem o cenę za kurs. Mężczyzna najpierw pobił 65-latka, potem wyciągnął ze spodni pasek i zacisnął go na szyi kierowcy. Ciało mężczyzny znaleziono następnego dnia w lesie. W poniedziałek sąd skazał Łukasza M. na 25 lat więzienia.
Łukasz M. zabił 65-letniego taksówkarza spod Słupska w nocy z 21 na 22 listopada 2016 roku. Jego ciało porzucił w zagajniku około 200 metrów od głównej drogi.
W poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Słupsku zapadł wyrok. Łukasz M. został skazany na 25 lat więzienia.
- Działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Stanisława Gostomskiego poprzez wielokrotne bicie po twarzy, uciskanie trzymanym oburącz paskiem, a następnie dłońmi w okolice szyi spowodował u niego obrażenia ciała, które doprowadziły do śmierci - powiedział Jarosław Turczyn, sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku.
26-latek dodatkowo ma zapłacić żonie Stanisława Gostomskiego 100 tysięcy złotych, a synom po 50 tysięcy złotych.
Prokuratura wnioskowała o dożywocie dla 26-latka.
"Wyciągnął parciany pasek"
Do zabójstwa doszło 22 listopada 2016 roku. Śledczy dokładnie odtworzyli wydarzenia tamtej dramatycznej nocy. Ustalili, że kilka minut po północy Łukasz M. zamówił taksówkę z ul. Murarskiej w Słupsku do oddalonego o 5 kilometrów Głobina. Zrobił to, mimo że nie miał pieniędzy na zapłatę.
Jak ustalili śledczy, z Głobina ponownie przyjechał taksówką do Słupska. Tam auto stało kilka minut przed jednym ze sklepów. Co dalej? M. znów kazał się zawieźć do Głobina. Jednak około 1.30 wrócił tą samą taksówką do Słupska.
- W okolicy jednego ze sklepów między mężczyznami (w aucie- red ) doszło do ostrej wymiany zdań dotyczącej prawdopodobnie wysokości zapłaty za kurs. Łukasz M. zaczął zadawać kierowcy ciosy pięściami, a następnie wyjął ze spodni parciany pasek i zadzierzgnął go na szyi Stanisława G. - poinformował wtedy Jacek Korycki z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Potem oskarżony miał przepchnąć swoją ofiarę na przednie siedzenie pasażera. Sam uruchomił silnik auta i tuż przed godz. 2 odjechał w kierunku Dębnicy Kaszubskiej - ustalili śledczy. Następnie przed obwodnicą miasta 26-latek zjechał z głównej drogi i zaparkował w oddalonym o 300 metrów lesie.
- Uderzył głową ofiary o drzwi pojazdu i popchnął mężczyznę w kierunku deski rozdzielczej. Potem zamknął drzwi taksówki i oddalił się w kierunku obwodnicy Słupska - wyjaśniał Korycki.
26-latek zabrał z auta dwa telefony komórkowe. Najpierw wyrzucił jeden z nich, potem drugi.
Kiedy 65-letni taksówkarz nie wrócił do domu na noc, jego rodzina poinformowała policję. Rano funkcjonariusze zaczęli poszukiwania. Ciało mężczyzny znaleziono w zagajniku. Policja szybko zatrzymała Łukasza M.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24