42-latek ze Słupska, który w mieszkaniu trzymał 23 sztuki broni, usłyszał zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak jego sąsiedzi usłyszeli huk przypominający wystrzał i wezwali policję. Kontrterroryści weszli do jednego z mieszkań i znaleźli w środku cały arsenał.
Zgłoszenie o incydencie do Komendy Miejskiej Policji w Słupsku wpłynęło w piątek 21 lipca, ok. godz. 20. - Mieszkaniec jednej z ulic w Słupsku poinformował o dźwiękach, które przypominały wystrzał z broni - przekazał w sobotę oficer prasowy słupskiej policji mł. asp. Jakub Bagiński.
Mundurowi ustalili, z którego mieszkania dochodziły odgłosy i zabezpieczyli wskazany rejon. Na miejsce przyjechali też funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji, którzy - ok. godz. 1 w nocy - weszli do środka i zatrzymali 42-latka. Ich interwencja była konieczna, bo mężczyzna nie chciał wpuścić mundurowych do mieszkania. W czasie policyjnych działań mieszkańcy bloku byli ewakuowani.
42-latek z policyjnym dozorem
W mieszkaniu 42-latka znaleziono 23 sztuki broni, w tym gazowej i hukowej. - Zostanie ona poddana analizie pod kątem legalności jej posiadania - przekazywał młodszy aspirant Jakub Bagiński, oficer prasowy słupskiej policji.
Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Słupsku. Tam został przesłuchany. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Jak nieoficjalnie ustaliła Polska Agencja Prasowa, 42-latek usłyszał zarzut posiadania trzech jednostek broni gazowej oraz amunicji bez zezwolenia.
42-latek nie był wcześniej karany. Zgodnie z Kodeksem karnym, kto bez wymaganego zezwolenia posiada broń palną, podlega karze pozbawienia wolności nawet do ośmiu lat.
"Coś okropnego". Mieszkańcy boją się o przyszłość
O sprawie reporterowi "Faktów" TVN Janowi Błaszkowskiemu opowiedzieli okoliczni mieszkańcy.
- Dla mnie to jest coś okropnego. Ja (czegoś - red.) takiego w życiu nie widziałam, a przeżyłam 94 lata - zaznaczyła pani Genowefa. Na nagraniach zarejestrowanych przez innego mieszkańca widać, jak kontrterroryści siłowo wchodzą do mieszkania 42-latka. Na zewnątrz budynku widać policyjną taśmę. - (Czułam - red.) strach. Nie wiadomo, czy wyjść, czy nie wyjść - opowiada pani Teresa.
Na zdjęciach, które otrzymaliśmy widać stojącego na balkonie mężczyznę, który w ręce trzyma przedmiot przypominający broń skierowany do góry, słychać też strzały.
Reporter "Faktów" TVN dotarł do mężczyzny, który - według relacji sąsiadów - strzelał. Mężczyzna jednak nie odpowiedział na pytania o to, dlaczego tak się zachował.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24