"Jak pierwszy raz skakałem, to modliłem się, żeby być już na dole"

Skoki w Czarnkowie
Skoki w Czarnkowie
Miasto Czarnków (www.youtube.com/user/miastoczarnkow)
Skoczył w swetrze i źle wyważonych nartachMiasto Czarnków (www.youtube.com/user/miastoczarnkow)

Wdrapał się na górę i spojrzał w dół. Przepaść. Strach i poczucie ekscytacji popchnęło go na próg. Poprawił sweter, sprawdził narty i skoczył. Pęd powietrza zapierał mu dech w piersiach. W myślach modlił się, żeby być już na dole. Tak Zbigniew Chodorowski po raz pierwszy poszybował na skoczni narciarskiej w Gdańsku.

Zachwycają swoim ogromem. Są precyzyjnie wyprofilowane, mają podświetlane tory najazdowe i nowoczesne wieże. Przecież najmniejszy szczegół wpływa na długość skoku. Gdy chodzi o medale, ważny jest każdy centymetr. Takie są współczesne skocznie. Skoczkowie zakładają specjalnie przygotowane kombinezony, na ich goglach i kaskach reklamują się koncerny. Ale nie zawsze tak było.

Mało kto wie, że kiedyś konkursy skoków narciarskich odbywały się nie tylko w górach, ale i nad polskim morzem. Na tych skoczniach rekordów nie bił Adam Małysz ani Kamil Stoch. Piotrek Żyła „se tutaj nie kucał”, a potem nie „prostował nóg”. Gdańsk, Sopot i Gdynia miały swoje amatorskie obiekty i mroźne zimy, których teraz próżno wypatrywać. Miały coś jeszcze - młodzież, która potrafiła wznosić się nad ziemią. Skakała i biła swoje rekordy.

Zbigniew Chodorowski tuż przed skokiem Archwium Zbigniewa Chodorowskiego

„Jak stałem na górze, to nie widziałem dołu”

Trudno powiedzieć, czy Zbigniew Chodorowski trafiłby na skocznię wojskową w Dolinie Radości w Gdańsku Oliwie, gdyby w 1945 r. nie wpadł najpierw do zagraconej piwnicy w domu przy ulicy Liczmańskiego.

Ciekawski 6-latek dokonał wtedy nie lada odkrycia. Odnalazł stertę sprzętu do uprawiania sportów zimowych. Był wniebowzięty.

- Znalazłem chyba z 15 par nart różnej długości. Były z paskami i stalowe ze sprężynami typu kandahar. Na niektórych egzemplarzach ktoś namalował pasy. Z tego, co wiem, to w ten sposób Niemcy oznaczali sprzęt, który rekwirowali w czasie wojny. Ale narty to nie wszystko. W piwnicy były też łyżwy śniegowe i takie do hokeja. Pamiętam, że miały przykręcane blaszki. Zimy były wtedy tak srogie, że na butach i łyżwach jeździliśmy do szkoły – wspomina Chodorowski.

"Całe dnie spędzaliśmy na śniegu"Archiwum Zbigniew Chodorowski

Minęło 8 lat, ale zapał do sportów zimowych pozostał. To wtedy pan Zbigniew usłyszał od kolegów o wojskowej skoczni narciarskiej w Dolinie Radości. Tę ustawiono na szczycie wzgórza przy Młyńskiej Drodze jeszcze w 20-leciu międzywojennym. Drewniana skocznia na grubych palach budziła respekt. Jej punkt konstrukcyjny wynosił wówczas 25 metrów. Teraz wydaje się to niewiele, bo współcześni skoczkowie szybują nawet 10 razy dalej. Po przebudowie progu można było uzyskiwać odległości nawet do 33 metrów.

14-letni wówczas pan Zbigniew też chciał zobaczyć skocznię. Długo nie czekał. Wybrał się na nią z kolegami.

- Robiła niesamowite wrażenie. Najpierw patrzyłem, jak starsi koledzy skakali. W końcu i ja spróbowałem. Pamiętam, jak wszedłem na próg. Był tak sprofilowany, że jak stałem na górze, to nie widziałem dołu. To jak skok w przepaść. Byłem bardzo przestraszony. Największym moim problemem było, jak zjechać z tego progu. To była taka prędkość, że aż nas dusiło – mówi Chodorowski.

"Modliłem się, żeby już być na dole"

Pan Zbigniew wciąż doskonale pamięta swój pierwszy skok. Poleciał wtedy około 13 metrów. Nie miał na sobie żadnego specjalnego kombinezonu, a jedynie stary sweter. Narty też pozostawiały wiele do życzenia. Były źle wyważone, trzeba było do nich "dołożyć trochę ołowiu".

- Stare skocznie były zupełnie inne niż te współczesne. Miały wysoki próg i stok o bardzo dużym nachyleniu. Nietrudno było wtedy o wypadek. Im dalej się leciało, tym łatwiej było wylądować. Jak pierwszy raz skakałem, to modliłem się, żeby być już na dole. Miałem wrażenie, że spadam z niesamowitej góry - opowiada.

"Ten dyplom jest dla mnie bardzo cenny" Archiwum Zbigniewa Chodorowskiego

Kto raz poszybował, ten chciał to powtórzyć. Pan Zbigniew też. Z czasem skakał coraz częściej. Dołączył do Zrzeszenia Sportowego Budowlani i dał się namówić kolegom na zawody. - Już na pierwszych

dobrze się zaprezentowałem i trochę namieszałem tym starszym chłopakom. Jak na juniora dobrze sobie radziłem. Skakałem 17-19 metrów. Mój trzeci konkurs to już Mistrzostwa Polski Nizin. Zająłem tam trzecie miejsce - wspomina skoczek.

Wizyty w Dolinie Radości stały się pewnym punktem na liście weekendowych rozrywek nie tylko młodych chłopaków, którzy chcieli na własnej skórze poczuć pęd powietrza.

- W sobotę i w niedzielę ludzie przychodzili po kościele, żeby nas oglądać. Chcieli zobaczyć, jak skaczemy. A nas to bardzo mocno rajcowało. W Dolinie Radości śnieg utrzymywał się nawet do kwietnia. Tylko przeciwstok trzeba było nasypywać, bo był bardziej odsłonięty i słońce wszystko topiło - mówi Chodorowski.

Rekordzistą skoczni w Dolinie Radości był Janusz Kirkor, który skoczył 26 metrów. Potem przeskoczył go niejaki Kołtuń z Zakopanego, który podobno poszybował na odległość 39 metrów. - Trudno mi powiedzieć, ile w tym prawdy. Nigdy nie spotkałem tego Kołtunia, ale rekordy nie zawsze bije się przy publiczności - podkreśla Chodorowski.

"Skakaliśmy kilkanaście metrów"

W Gdańsku skakano nie tylko w Dolinie Radości. Amatorska skocznia funkcjonowała też w Dolinie Samborowo. Podobno oddawano na niej równie daleki skoki, jak w Dolinie Radości, choć nie dorównywała jej popularnością. Swoich sił próbował na niej m.in. podróżnik Michał Kochańczyk.

- Skakałem w celach towarzyskich. Nie pamiętam już skoczni w Dolinie Radości. Za moich czasów chodziło się na tę w Samborowie. Nie mieliśmy żadnego specjalistycznego sprzętu. Wtedy nie myśleliśmy też o tym, jaki jest punkt konstrukcyjny. Wdrapywaliśmy się na górę i skakaliśmy po kilkanaście metrów - opowiada Kochańczyk.

O skoczni w Samborowie jest niewiele informacji, choć na forach internetowych nie brakuje wspomnień czy wzmianek. Te trudno jednak zweryfikować. Rekordzistą skoczni był Kazimierz Polus. Miał skoczyć w Oliwie 34 m, chociaż w jednym ze swoich ostatnich wywiadów stwierdził, że poleciał dalej.

Polus jest też rekordzistą skoczni w Czarnkowie:

Kazimierz Polus opowiada o rekordowym skoku w Czarnkowie (wideo z 2010 r.)
Kazimierz Polus opowiada o rekordowym skoku w Czarnkowie (wideo z 2010 r.)Miasto Czarnków (www.youtube.com/user/miastoczarnkow)

– Mój rekord życiowy to 43 metry. Tyle skoczyłem w Gdańsku. Tam trener Ciesielka wygrał w seniorach, natomiast ja byłem najlepszy w juniorach - powiedział Polus portalowi skokinarciarskie.pl.

Zbigniew Chodorowski twierdzi, że tak dalekie skoki nie były możliwe w tamtym miejscu. - Oglądałem to miejsce. Skoki powyżej 30 metrów wydają mi się niemożliwe, ale nie ma żadnej dokumentacji - dodaje.

Tak Polus skakał w Czarnkowie:

Skoki w Czarnkowie
Skoki w CzarnkowieMiasto Czarnków (www.youtube.com/user/miastoczarnkow)

Sopot jak „małe Zakopane”

Sopot to nie tylko molo i oblegany przez turystów Monciak. W popularnym w Europie kurorcie też wzbijano się na wyżyny. Już na początku XX wieku w mieście powstało wiele obiektów sportowych, które miały przyciągnąć miłośników zimowych sportów. To w Sopocie na Placu Kuracyjnym powstawały ślizgawki.

Miasto ma też wciąż swoje „małe Zakopane”. Mowa o morenowym wzniesieniu nazywanym „Łysą Górą”, która mierzy 110 m n.p.m. Gdy tylko spadnie pierwszy śnieg, narciarze tłumnie pojawiają się na jej południowym stoku. Już w latach 70. powstał tam wyciąg narciarski, a władze miasta zadbały nawet o oświetlenie.

Sopot mógł się też pochwalić własną skocznią. Ta najprawdopodobniej powstała jeszcze w 20-leciu międzywojennym. Jak twierdzi Zbigniew Chodorowski, można było na niej skoczyć maksymalnie 16 metrów, choć wyniki konkursów z 1946 roku wskazują, że oddawano tam i dłuższe skoki.

- Pamiętam, że z tej skoczni korzystano jeszcze w 1952 roku. Kiedyś poszedłem z kolegą na narty. On był urodzonym sportowcem. Dotarliśmy do tej małej, drewnianej skoczni. Skoczył jakieś 10-15 metrów. Patrzyłem na niego z wielkim podziwem, bo sam nigdy bym się nie odważył - wspomina profesor Andrzej Januszajtis.

W latach 60. ruszyły prace nad obiektem z prawdziwego zdarzenia. Skocznia miała powstać w pobliżu stadionu w Sopocie, a jej punkt konstrukcyjny ustalono na 55 metrów. - Prace zaczęli jeszcze jesienią. Plany pokrzyżowała im pogoda. Z góry zaczęła spływać woda z gliną, która bez problemu mogła się wedrzeć na stadion. Żeby temu zapobiec, usypano wał, a budowę porzucono - twierdzi Chodorowski.

Sopot w zimowym anturażu:

Zimowy Sopot
Zimowy Sopot Ze zbiorów Doroty Starościak i Grzegorza Krzyżowskiego

Po trójmiejskich skoczniach niewiele już zostało. Po latach pojawiały się głosy i pomysły, by je odbudować. Wszystkie spaliły jednak na panewce. Teraz świat skoków narciarskich opiera się na restrykcyjnych przepisach i wymaganiach. Nie ma tu już miejsca na romantyczne loty w oliwskich lasach.

Korzystałam z publikacji: Trójmiejski Park Krajobrazowy. Cztery pory roku, Krzysztofa Kamińskiego; Narciarstwo w Polsce Ludowej 1945-1989, Rafał Kołodziej;skijumping.pl; skokinarciarskie.pl.

Skakaliście na trójmiejskich skoczniach? Chcecie podzielić się swoimi wspomnieniami? Zachęcamy do komentowania i pisania na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: Aleksandra Arendt-Czekała / Źródło: Magazyn TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Chodorowski

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24