Sąd Apelacyjny w Łodzi odrzucił w środę zażalenie na areszt prezesa Amber Gold Marcina P., złożone przez jego obronę - poinformował sąd. Tym samym mężczyzna, który przebywa w areszcie od sierpnia ubiegłego roku, pozostanie w nim co najmniej do 28 listopada.
Marcinowi P., który wraz ze swoją żoną podejrzany jest m.in. o oszustwa znacznej wartości, grozi kara do 15 lat więzienia.
W ostatnich dniach małżonkowie P. zostali po raz kolejny przesłuchani przez łódzką prokuraturę okręgową, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Oboje usłyszeli uzupełnione zarzuty. Według prokuratury przestępstwo oszustwa popełnione zostało na szkodę 10 077 osób. Sprecyzowano też dane osobowe kolejnych pokrzywdzonych. Obecnie w zarzutach określonych zostało już 5460 osób, ze wskazaniem wysokości doznanych przez nich strat. Śledczy zapewniają, że dane te mają być sukcesywnie uzupełniane.
10 tys. poszkodowanych klientów
Według łódzkiej prokuratury Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 10 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł. Przyjęto, że oboje działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.
Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie 12 przestępstw. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych.
Prokuratura zleciła przygotowanie kompleksowej analizy finansowo-ekonomicznej dotyczącej spółek grupy Amber Gold. Do końca tego roku opinię mają opracować eksperci z zespołu zarządzania ryzykiem nadużyć spółki Ernst&Young Audit.
Afera Amber Gold
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działała od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
Autor: aja/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24