Kilkaset tysięcy złotych może kosztować remont synagogi w Gdańsku, po tym jak częściowo runął sufit. Wszystko dlatego, że stary przeciekający dach świątyni nie wytrzymał ostatnich opadów deszczu. Gmina Żydowska od dawna we własnym zakresie naprawia synagogę, jednak okazuje się, że niezbędny jest kompleksowy remont, na który brakuje środków.
Od kilku dni w gdańskiej synagodze trwają prace przy naprawie sufitu, z terenu świątyni wywożone są tony gruzu. - Doszło do małej katastrofy budowlanej w pomieszczeniu znajdującym się tutaj przy dużej hali, gdzie zawalił się strop pomieszczenia – powiedział Michał Samet z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Gdańsku.
Wszystko dlatego, że ekipa, która pracowała tu prawdopodobnie w latach 50.-60., zamiast zrzucić na dół stare dachówki, ukryła je na strychu. - Od tego czasu nie było remontu, dach ma kilkadziesiąt lat, przecieka, nastąpiło przemakanie stropu i w końcu sufit runął – dodał Samet.
Jak wyjaśnił Samet, stary dach gdańskiej synagogi dodatkowo jest nieszczelny, więc przez lata wszystko wilgotniało i pęczniało.
"Poprawiamy co możemy, pomagają wolontariusze z więzienia"
Przedstawiciele Gminy Żydowskiej w Gdańsku próbują we własnym zakresie naprawiać synagogę, jednak bez finansowego wsparcia może się nie udać, bo remont może pochłonąć kilkaset tysięcy złotych. - Poprawiamy co możemy, pomagają nam w tym wolontariusze z więzienia, ale boimy się, że bez kompleksowego remontu, czyli wymiany dachu, w każdej chwili może spaść nam cały sufit – ocenia.
Dokładne koszty remontu, będą znane po wycenie specjalisty. Przedstawiciele Gminy Żydowskiej, szacują jednak, że może to być nawet 200-300 tys. zł.
Tu znajduje się gdańska synagoga:
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24