Przed gdańskim sądem okręgowym ruszył proces kierowcy ciężarówki, który w kwietniu ubiegłego roku spowodował tragiczny wypadek w Gdyni. Prowadzona przez niego ciężarówka wjechała w trolejbus. Zginęły wówczas dwie osoby, dziesięć kolejnych zostało rannych.
Obrażenia w wypadku odniósł również Mariusz W., 32-letni kierowca ciężarówki, ale po kilku dniach wyszedł ze szpitala. Jak się później okazało jego pojazd miał niesprawne hamulce, ponadto naczepa, którą ciągnął miała zamontowane opony różnych rozmiarów na tej samej osi.
Z tego powodu 32-latek został oskarżony o świadome zlekceważenie przepisów bezpieczeństwa, co miało doprowadzić do wypadku. Prokurator Witold Niesiołowski mówi, że kierowca musiał znać stan techniczny pojazdu, ponieważ był jego właścicielem i dzięki niemu prowadził działalność gospodarczą.
Spowodował katastrofę?
Najostrzejszym zarzutem jest jednak ten dotyczący nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Ponieważ w zdarzeniu życie straciły dwie osoby, grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.
W poniedziałek przed sądem okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces w tej sprawie.
Mariusz W. w trakcie składanych przed sądem wyjaśnień nie przyznał się do winy i zrelacjonował jak doszło do wypadku.
- Zjeżdżając z estakady przy ulicy Morskiej, gdzieś na połowie tego zjazdu poczułem, że coś się dzieje z hamulcami nie tak. Próbowałem jakoś uniknąć tego zdarzenia, niestety nie udało się. Nie pamiętam w co najpierw uderzyłem - mówił Mariusz W. - Przepraszam te rodziny, które ucierpiały... te osoby przepraszam - dodał.
Obrońca oskarżonego będzie domagał się uniewinnienia. - W tej sprawie nie ma sprzeczności co do przebiegu zdarzenia. Ważne jest to, że zarówno samochód jak i naczepa miały ważne badania techniczne i oskarżony nie mógł przewidzieć tego zdarzenia - argumentował Krzysztof Pawelski, obrońca Mariusza W.
Dwie osoby zginęły
Do tragicznego wypadku doszło 25 kwietnia. Ciężarówka z dużą prędkością zjeżdżała z estakady Kwiatkowskiego od strony obwodnicy na ul. Morską w Gdyni. Według relacji świadków wypadku kierowca próbował ostrzec przed niebezpieczeństwem dając sygnały światłami i klaksonem.
To jednak nie pomogło uniknąć wypadku. Z drogi nie zdołał uciec kierowca miejskiego trolejbusu, w który ostatecznie z ogromną siłą uderzyła ciężarówka. W wyniku zderzenia na miejscu zginęła jedna osoba, druga zmarła w szpitalu, dziesięć kolejnych zostało rannych.
Tak przebieg wypadku relacjonowali świadkowie:
Ciężarówka uderzyła w trolejbus zjeżdżając z estakady Kwiatkowskiego:
Autor: md/kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24