Sąd Apelacyjny w Gdańsku zajmie się w czwartek sprawą śmierci dwojga dzieci w wieku 3 i 5 lat w rodzinie zastępczej z Pucka. Małżonków C., prowadzących tę rodzinę zastępczą skazano we wrześniu 2014; Annę C. - na dożywocie, Wiesława C. - na 5 lat więzienia.
W lipcu 2012 r. w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej, opiekującej się piątką powierzonych i dwójką własnych dzieci, zmarł 3-letni chłopiec. We wrześniu 2012 r. w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra.
Rodzice zastępczy: dziś 34-letnia Anna C. oraz 41-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Oboje zostali skazani. Kobieta za zabójstwo, mężczyzna za znęca nie sie na dziećmi. Od wyroków odwołali się ich obrońcy. W najbliższy czwartek ruszy proces apelacyjny.
Chcą uchylenia dożywocia
Obrońca oskarżonej Borys Laskowski powiedział, że we wniesionym do Sądu Apelacyjnego odwołaniu domaga się uchylenia wyroku dożywotniego więzienia i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. - Moja apelacja jest obszerna. Podnoszę w niej głównie argumenty o charakterze proceduralnym i formalnym. Jednym z nich jest niepełna, moim zdaniem, opinia biegłych z zakresu psychologii dziecięcej dotycząca pozostałych dzieci, będących pod opieką małżeństwa C. W aktach sprawy brakuje np. instrukcji do przeprowadzonych testów psychologicznych. Oznacza to, że Sąd Okręgowy nie dysponował pełnym materiałem dowodowym, jeżeli chodzi o ocenę opinii biegłych - dodał adwokat.
Obrońca: kara jest za surowa
4 września 2014 r., po ogłoszeniu wyroku przed Sądem Okręgowym w Gdańsku Laskowski mówił m.in. dziennikarzom, że kara dożywotniego więzienia dla Anny C. to bardziej efekt reakcji na zapotrzebowanie społeczne, niż obiektywnej oceny przez sędziów całej sprawy. Odwołanie od wyroku sądu wniósł też obrońca Wiesława C., uznając, że wymierzona mężczyźnie kara jest zbyt surowa. Apelacji nie złożyła natomiast prokuratura.
Znęcali się nad dziećmi
Małżonkom C., prowadzącym rodzinę zastępczą, prokuratura zarzuciła znęcanie się nad dziećmi oraz pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego Kacpra. Annie C. postawiono poza tym zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym 5-letniej Klaudii. Prokuratura domagała się 25 lat więzienia dla kobiety i 13 lat więzienia dla mężczyzny.
Dożywocie dla zastępczej matki
We wrześniu ub. roku sąd uniewinnił ojca zastępczego Wiesława C. od zarzutu śmiertelnego pobicia chłopca, a skazał go za znęcanie się nad chłopcem oraz innymi powierzonymi mu dziećmi. Wobec Anny C. sąd orzekł wyrok dożywocia, uznając ją za winną znęcania się nad powierzonymi jej dziećmi, którego efektem było zabójstwo z zamiarem ewentualnym zarówno 3-latka, jak i 5-letniej dziewczynki. Tym samym sąd zmienił kwalifikację jednego z zarzutów, zmieniając pobicie ze skutkiem śmiertelnym na zabójstwo.
Bili po całym ciele?
Ogłaszając wyrok sędzia Sebastian Brzozowski mówił m.in., że o zabójstwie z zamiarem ewentualnym świadczy m.in. "zadawanie uderzeń po całym ciele z bardzo dużą siłą". Anna C. została też uznana za winną znęcania się nad powierzonymi jej dziećmi. Kobieta miała bić je m.in. pogrzebaczem i pasem, dusić, przypalać zapalniczką, pozostawiać bez ubrania w kotłowni, nie podawać jedzenia, krzyczeć na nie, a także grozić pozbawieniem życia. Uzasadniając uniewinnienie męża Anny C. od zarzutu pobicia, sąd wyjaśnił, że uznał za wiarygodne jego zeznania, iż uderzył chłopca pięścią w klatkę piersiową i dłonią w głowę. W opinii sądu, takie ciosy nie mogły przyczynić się do śmierci chłopca, który zmarł na skutek pęknięcia wątroby i krwotoku wewnętrznego.
Wcześniej zginął 3-latek
W styczniu 2012 r. do rodziców zastępczych Anny C. i Wiesława C., mających dwoje własnych dzieci w wieku 2 i 9 lat, trafiło pięcioro rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat. W lipcu 2012 r. w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy uwierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów. Na możliwość śmierci na skutek wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok. We wrześniu 2012 r. w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra Kacpra. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok 5-latki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżonków.
Trwa proces dyrektorem PCPR
W związku ze śmiercią obojga dzieci przed Sądem Rejonowym w Pucku toczy się od września 2013 r. proces b. szefowych Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Kobiety są oskarżone o naruszenie procedur, w efekcie czego pięcioro rodzeństwa umieszczono w nieprzygotowanej do tego rodzinie zastępczej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: PAP/ TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze