Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie pakunków z kokainą, które na początku ubiegłego roku odkryto podczas rozładunku bananów w marketach na terenie województw: pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Śledczym nie udało się ustalić ani nadawcy, ani odbiorcy przesyłek.
Na początku ubiegłego roku w siedmiu sklepach dwóch sieci handlowych na Pomorzu znaleziono pakunki z białym proszkiem. Narkotyki znajdowały się w kartonach z bananami. Podobne paczki, odnalezione podczas rozładunku towaru, zgłaszali policji również pracownicy obsługi sklepów z województw kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Jak poinformowała prokuratura, w kilkudziesięciu sklepach na terenie trzech regionów znaleziono łącznie prawie 168 kilogramów kokainy.
Narkotyki były spakowane w jednokilogramowe opakowania. Podejrzewano, że najpewniej pochodzą z jednego źródła. Jak kokaina trafiła do dużych sieci handlowych? Artur Malczewski, ekspert z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, w rozmowie z PAP wyjaśniał wówczas, że najprawdopodobniej był to efekt błędu przemytników. Być może ta kokaina w ogóle nie miała trafić do Polski. - Boliwia, Peru i Kolumbia to najwięksi światowi producenci kokainy. Z Ameryki Południowej trafia też do Europy większość bananów. I narkotyki, i owoce przypływają kontenerowcami. To, że woreczki z kokainą znajdowane są w sklepach, to wynik bałaganu w przemytniczej siatce - mówił.
Śledczy nie wykryli sprawców
W lutym 2022 roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła postępowanie w sprawie przemytu narkotyków. Śledczym nie udało się jednak ustalić ani nadawcy, ani tego kto miał odebrać przesyłki.
- Z poczynionych ustaleń wynika, że banany, w których ujawnione zostały narkotyki, przypłynęły w kontenerach z Kolumbii, gdzie znajdują się plantacje. Postępowanie zostało zakończone decyzją o umorzeniu wobec niewykrycia sprawcy - podała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock