Pijany 38-latek usiadł za kierownicą terenowego samochodu, gdy policjanci kontrolowali jego kolegę. Próbował uciekać, staranował radiowóz i potrącił funkcjonariusza. Udało się go zatrzymać. Na koniec zaoferował 50 tys. euro łapówki. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w środę około godz. 20.00 na drodze Męcikał - Czernica w powiecie chojnickim. Policjanci dostali zgłoszenie, że porusza się nią samochód, który prowadzi osoba pod wpływem alkoholu. Zatrzymali go w miejscowości Małe Chełmy.
Sprawdzali kierowcę, pasażer uciekł
- 24-latek kierujący samochodem terenowym poszedł z policjantami do radiowozu, gdzie sprawdzono czy jest trzeźwy. Nie miał alkoholu we krwi. W tym momencie pasażer auta przesiadł się na miejsce kierowcy i zaczął uciekać - relacjonuje Magdalena Stolp z policji w Chojnicach.
Policjanci rozpoczęli pościg. Za miejscowością Czernica ścigany zawrócił i ruszył w kierunku ścigającego go radiowozu. Funkcjonariusze zatrzymali się w sposób, który miał uniemożliwić dalszą ucieczkę.
38-latek staranował radiowóz i zatrzymał się.
50 tys. za uwolnienie
- Mężczyzna siedział w zamkniętym aucie, więc policjant wybił szybę pałką. Wtedy znów ruszył i potrącił policjanta, a po chwili ponownie ruszył w jego kierunku. Drugi z funkcjonariuszy oddał więc 2 strzały w powietrze. Auto się zatrzymało, a kierowca próbował uciekać pieszo. Został obezwładniony i zatrzymany - relacjonuje przebieg wydarzeń Stolp.
Po zbadaniu okazało się, że mężczyzna miał we krwi 1,5 promila alkoholu. Nim trafił do policyjnego aresztu, zdążył jeszcze zaproponować mundurowym 50 tysięcy euro łapówki.
- Za napaść na funkcjonariusza grozi kara do 10 lat więzienia, tyle samo za próbę przekupstwa. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości kodeks karny przewiduje 2 lata więzienia - podlicza Stolp.
Ranni trafili do szpitala
Ostateczny bilans zdarzenia to czterech rannych: 24-letni kierowca, który był w uderzonym radiowozie, 38-letni pasażer oraz dwóch policjantów. Wszyscy trafili do szpitala, gdzie udzielono im pomocy. Nie odnieśli poważnych obrażeń.
Wcześniej policja informowała, że to 38-latek kierował samochodem. Miał uciekać, by uniknąć kontroli drogowej. - Policjanci dopiero po przesłuchaniach świadków mogli dokładnie ustalić, jak przebiegało zdarzenie - tłumaczy Stolp.
Do wypadku doszło w tym miejscu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: weekendfm.pl