Kartuscy policjanci pracują nad zgłoszeniem dotyczącym próby porwania 15-latki. Miało do niej dojść w piątek rano w miejscowości Widlino (Pomorskie). Kilka godzin później dziewczynka razem z matką zgłosiły sprawę na policję.
16 listopada przed godziną 7 rano 15-latka czekała na przystanku na autobus, kiedy zatrzymał się przy niej samochód. Kierowca miał próbować wciągnąć ją do auta, na szczęście bezskutecznie. Kilka godzin później dziewczynka razem z matką zgłosiły się do komisariatu w Żukowie i złożyły zawiadomienie w tej sprawie.
- Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie, natychmiast udali się na miejsce w celu zabezpieczenia ewentualnych śladów, monitoringu, rozpytania pobliskich mieszkańców oraz ustalenia świadków tego zdarzenia - mówi st. sierż. Daria Olchowik, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach.
Z uwagi na dobro śledztwa policjantka nie ujawnia szczegółów sprawy. Olchowik apeluje także o pomoc do ewentualnych świadków.
- Prosimy, aby każdy, kto w tym dniu w tych godzinach znajdował się w okolicy miejsca zdarzenia i dostrzegł coś niepokojącego, poinformował o tym najbliższą jednostkę policji - mówi rzeczniczka komendy w Kartuzach.
Z funkcjonariuszami można kontaktować się, dzwoniąc pod numer 112 lub nr (58) 685 22 22.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock