Niemal 200 imigrantów dryfowało na kutrze rybackim po Morzu Śródziemnym. Zbliżał się sztorm, a łódź była mocno przeładowana i już się przechylała. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. Na pokład niemieckiego kontenerowca podjął ich dowodzący jednostką polski kapitan.
Pod koniec kwietnia statek Hanjin Boston, zarządzany przez niemieckiego armatora, był w rejsie z Singapuru do Nowego Jorku. Jego załoga dostała informację z Centrum Koordynacji Ratownictwa Morskiego w Rzymie o łodzi rybackiej, która potrzebuje pomocy.
- To był kuter przeładowany ludźmi, miał już lekki przechył. W obliczu zbliżającego się sztormu nie mieliby szans – opowiada kapitan Zbigniew Orłowski.
Na pokładzie znajdowało się 197 imigrantów z różnych państw afrykańskich. – Kiedy usłyszałem krzyki kobiet i dzieci wiedziałem, że moja decyzja nie może być inna - wyjaśnia Orłowski.
"Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje"
Wszyscy cali i zdrowi zostali podjęci na pokład Hanjin Boston między Libią a Kretą i przetransportowani na włoską wyspę Lampedusę.
– Jesteśmy przygotowani na takie sytuacje pod względem zarządzania tłumem, mamy też specjalne kombinezony dla osób, które przyjmujemy na pokład w takich sytuacjach – podkreśla kapitan.
Jak przekonuje najważniejsze w tej sytuacji było żeby dotrzeć do celu i zadbać o to, żeby na pokładzie nie było żadnych konfliktów. – Nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć, ale moim obowiązkiem, jako kapitana statku, jest ratowanie ludzi jeśli mam takie możliwości – przekonuje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Materiały prywatne