Do groźnego pożaru doszło w sobotę po południu w jednym z mieszkań w kamienicy w Malborku. Policjanci wyprowadzili z płonącego budynku trzy osoby, w tym 7-letnią dziewczynkę. Łącznie ewakuowano osiem osób, jedna trafiła do szpitala.
Zgłoszenie o pożarze w kamienicy przy ul. Kościuszki w Malborku dyżurny tamtejszej policji otrzymał w sobotę po godz. 16. Natychmiast skierowano tam patrol policji, pogotowie ratunkowe i pogotowie energetyczne. Na miejscu były także cztery zastępy straży pożarnej. - Pożar wybuchł w mieszkaniu na trzecim piętrze. Doszczętnie spłonął jeden z pokoi oraz znajdujące się w nim wyposażenie. Mieszkanie nie nadaje się obecnie do zamieszkania - poinformował dyżurny KP PSP w Malborku. Jak dodał, w momencie wybuchu pożaru w mieszkaniu znajdował się jego właściciel, który - jak się okazało - był pod wpływem alkoholu. 50-latka ewakuowali policjanci.
Jak informuje policja "funkcjonariusze znaleźli półprzytomnego mężczyznę na klatce schodowej, na ostatnim piętrze. Jeden z nich od razu wyprowadził podtrutego dymem 50-latka, ponieważ sam nie był w stanie trafić do wyjścia". Mężczyzna trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Ewakuowano siedem osób
Policjanci wyprowadzili z płonącej kamienicy również 64-letnią kobietę oraz 7-letnią dziewczynkę. - Funkcjonariusz bez wahania wziął ją na ręce i wyniósł z mieszkania. Dziecko oddał zaniepokojonym rodzicom - czytamy w policyjnym komunikacie. Łącznie z kamienicy ewakuowano siedem osób. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Malborku. Tu doszło do pożaru:
Autor: dp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk