Gdyńska stocznia Crist zbuduje specjalistyczny pływający dok, który umożliwi powiększenie powierzchni Monako o 6 hektarów. Wzdłuż nowej linii brzegowej powstaną luksusowe apartamenty, parki, promenada i uliczki.
Zbudować jednostkę, która okiełzna wodę u wybrzeży Księstwa Monako. Taki jest plan. 5 października gdyńska stocznia rusza z nowym, flagowym projektem, czyli budową pływającego doku dla francuskiego armatora. Po co to wszystko? Żeby sztucznie powiększyć linię brzegową księstwa. Obecnie powierzchnia Monako liczy 202 hektary. Dzięki jednostce o tajemniczej nazwie NB56 zwiększy się ona o 6 hektarów.
Specjalistyczny dok umożliwi budowę kesonów betonowych (skrzynie posiadające otwarte dno - przyp. red.). Masa jednego z nich to nawet 10 tys. ton. - Będą one wykorzystywane podczas prac hydrotechnicznych. Szczególnie podczas budowy filarów, mostów czy nadbrzeży portowych - mówi Zdzisław Bahyrycz, pełnomocnik Zarządu Crist S.A.
Jednostka, którą zbuduje Crist będzie miała własny napęd, dzięki czemu będzie mogła się samodzielnie przemieszczać. Jak zdradzają stoczniowcy, będzie miała 58,4 m długości. Jej szerokość wyniesie trochę mniej, bo 51,28 m. A wysokość? 25,5 m, czyli prawie tyle co Brama Brandenburska w Berlinie. Stoczniowcy muszą się spieszyć, bo na realizację projektu mają tylko 9 miesięcy i dwa dni.
Osiedle na wodzie
Wymiary główne doku: Długość całkowita: 58,4 m Szerokość całkowita: 51,28 m Wysokość całkowita: 25,5 m Crist
Projektem eko-dzielnicy na wodzie pochwalili się już Francuzi. Na swojej stronie internetowej zamieścili wizualizację, na której widać nie tylko jak będą przebiegały prace, ale i jaki będzie ich efekt końcowy.
Na nowej, powiększonej linii brzegowej powstaną luksusowe apartamenty, parki, promenada i uliczki.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy możliwość uczestniczenia w rozwoju Księstwa Monako. Dzięki projektowi morskiej urbanizacji stworzymy 6 hektarów "nowego życia". Duży nacisk kładziemy też na ochronę środowiska - poinformował w komunikacie Philippe Bonnave, prezes europejskiej spółki Bouygues Constraction.
Budowa morskiej infrastruktury pochłonie miliard euro. Do tej pory spółka realizowała projekty w Francji, Szwajcarii, Hongkongu i Australii.
Sukces "ośmiornicy"
Nie po raz pierwszy Crist podejmuje się budowy nietypowych jednostek offshore. W marcu br. stocznia z Gdyni przekazała francuskiemu armatorowi specjalistyczną barkę samopodnośną. Ta jest wykorzystana przy budowie najdłuższego i najdroższego wiaduktu morskiego "Nouvelle Route du Littoral - Viaduc en mer". Jednostka kładzie fundamenty pod morski wiadukt o długości 5,4 km.
Zourite to największy dźwig zainstalowany na statku na morzu. Budowano ją przez 400 dni. Ma 106,5 m długości i 49 m szerokości, a łączna masa kadłuba to ok. 5 tys. ton. Do budowy zużyto 6,8 tys. ton prefabrykowanej stali - tyle ile waży 1360 dorosłych słoni.
Istotnym elementem wyposażenia "ośmiornicy" są jej stalowe "nogi". To dzięki nim jednostka jest w stanie osiąść na dnie i unieść statek na wysokość 14 metrów ponad poziom wody.
Zbudowali ponad 360 jednostek
Crist jest jedną z największych polskich stoczni, która działa na rynku już od 25 lat. Założyło ją dwóch inżynierów budowy okrętów: Ireneusz Ćwirko i Krzysztof Kulczycki. Stocznia wyspecjalizowała się w produkcji urządzeń hydrotechnicznych oraz jednostek pływających dla największych światowych odbiorców z: Polski, Niemiec, USA, Danii, Holandii, Norwegii i Islandii. Do tej pory zbudowała ponad 360 różnej wielkości jednostek.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe Bouygues Constraction