Wiele osób podejrzewa, że sygnalizacja w tym miejscu jest niesprawna i przechodzi na czerwonym świetle. Niestety prawda jest taka, że zielone światło dla pieszych trwa tu tylko 8 sekund. W tym czasie mają do pokonania cztery pasy ruchu biegnące przez największą arterię przecinającą Trójmiasto. Dla wielu starszych osób często jest to zbyt trudne, z kolei dzieci z pobliskiej szkoły tracą cierpliwość i zamiast czekać 110 sekund na zielony sygnał, ryzykują, przebiegając na druga stronę.
- To tylko 7 procent zielonego światła dla pieszych i aż 93 procent dla samochodów – podkreśla Jakub Furkal ze Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia, które apelowało do sopockiego Zarządu Dróg i Zieleni w sprawie przeprogramowania sygnalizacji.
Przejście, które nie cieszy się dobrą sławą wśród pieszych i rowerzystów nie jest dwuetapowe (tzn. nie znajduje się na nim żadna wysepka dla pieszych w połowie drogi, na której w razie czerwonego światła mogliby czekać na możliwość przejścia - red. ), piesi mają do pokonania cztery pasy. Przejście znajduje się na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Wejherowską w Sopocie.
"Zniecierpliwieni piesi przebiegają na czerwonym świetle"
- Problem polega na tym że to bardzo uczęszczane miejsce, a żeby przedostać się z jednej strony na drugą, trzeba czekać około 2 minut, dokładnie około 102 sekundy – podkreśla Furkal i dodaje, że tu ewidentnie faworyzowani są uczestnicy ruchu samochodowego.
- Dochodzi tu do niebezpiecznych sytuacji kiedy zniecierpliwieni piesi bardzo często przebiegają już na czerwonym świetle. Niektórzy podejrzewają, że sygnalizacja się zepsuła, a problem się bierze ze źle zinterpretowanego pojęcia przepustowości przez urzędników – ocenia.
Uważa, że według nich, najważniejsza jest możliwość przepuszczenia jak największej ilości samochodów, pomijając przy tym zupełnie pieszych. - Samochody mają 202 sekundy na przejazd na zielonym świetle, a piesi muszą w ciągu 8 sekund pokonać przejście – dodaje.
Najbardziej optymalnym czasem jest 40 sekund
Stowarzyszenie zwróciło się z prośbą o przeprogramowanie sygnalizacji do ZDiZ-u w Sopocie. – Sugerowaliśmy żeby piesi mnie czekali dłużej niż 60 sekund, co i tak jest długim czasem ponieważ według niemieckich badań najbardziej optymalnym czasem jest 40 sekund, po których ludzie już zaczynają się irytować i przechodzić na czerwonym – mówi przedstawiciel Stowarzyszenia Rowerowa Gdynia.
Zmiany mogłyby doprowadzić do korków
W odpowiedzi dostali informację od dyrektora, że nie ma takiej możliwości. - Po konsultacji z projektantem sygnalizacji świetlnej na tym skrzyżowaniu, pracownikiem firmy, która wdrażała zintegrowany system zarządzania ruchem drogowym Tristar na terenie Sopotu wiemy, że zmiany w tym miejscu nie są możliwie – odpowiedział Wojciech Ogint, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie.
Jak wyjaśnił "programy i cykle na poszczególnych skrzyżowaniach dobrane są tak, aby zapewnić jak największą przepustowość i koordynację". - Jeżeli cykl zmieniłby się na jednym skrzyżowaniu, przestałoby być ono koordynowane a to mogłoby prowadzić do kolejek – argumentował.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: Wioleta Stolarska / Źródło: TVN24 Pomorze