Takich zawodów jeszcze nie było – w Szczecinie zorganizowano pierwsze mistrzostwa w kiszeniu ogórków małosolnych. To nie lada gratka na zdobycie nowych przepisów, a dla kilkunastu zawodników możliwość wykazania się.
Pyszne, zdrowe i tradycyjne – chyba każdy w naszym kraju próbował babcinych ogórków małosolnych. Ten smak zakorzenił się w polskiej kuchni, więc w sumie powinno dziwić, że mistrzostwa w kiszeniu ogórków nie są organizowane na skalę ogólnokrajową.
- Razem z Teatrem Współczesnym w Szczecinie, a właściwie Teatrem Małym i jego szefem kuchni, zdecydowaliśmy się zorganizować dumnie nazwane Mistrzostwa Szczecina w Kiszeniu Ogórka Małosolnego. Myślę, że to temat dobry w sezonie ogórkowym – przekonuje Andrzej Buławski, prezes Convivium Slow Food Szczecin.
Najważniejsze: smak, jędrność i twardość
Zasady są proste, a wziąć udział w zawodach mógł każdy – nie tylko zawodowcy, ale też ci, którzy w kiszeniu są zupełnie zieloni. – Każdy dostaje od nas słoik i ogórki. Resztę składników musiał przynieść sam – wyjaśnia Buławski. Ogórki kiszone były w środę wieczorem w restauracji Teatru Małego, potem organizator je zebrał i przechowa do niedzieli, kiedy odbędzie się finał połączony oczywiście z degustacją i wręczeniem nagród.
W jury będzie pan Andrzej oraz Grzegorz Wocial, szef kuchni Teatru Małego, a także dwie osoby wylosowane z publiczności. Będą oceniać smak, twardość i jędrność zielonych przysmaków. Dla tych, których ogórki zostaną wybrane jako najsmaczniejsze, przygotowano nagrody. – Za pierwsze miejsce zaproszenie na kolację dla dwojga do restauracji teatru, a następne nagrody to karnety na spektakle. No i oczywiście eleganckie dyplomy, które można sobie powiesić – zachwala Buławski.
Uczestnicy, z którymi rozmawialiśmy, o nagrodach jednak nie myślą. – To jest zabawa. Ludzie się spotykają, ktoś coś powie. O to chodzi w życiu – uważa pan Jacek, który na zawody przyszedł z córką Kamilą. Dziewczynka już wie, że najlepsze ogórki robi tata i niedzielne wyniki tego nie zmienią.
Zielono im, choć w głowie nie mają zielono
- Ja biorę udział w każdych zawodach kulinarnych. Na zwycięstwo nie liczę. Myślę, że pokażę ogórki małosolne w nowej odsłonie – ma nadzieję Grzegorz Mierzwa, uczestnik mistrzostw i zawodowy szef kuchni. Pan Adam z kolei, jak sam mówi, „jest bliżej klasyki”, czyli do słoiczka wkłada czosnek, chrzan, liście czarnej porzeczki (bo są intensywniejsze), ale także postanowił zaryzykować z dodaniem imbiru. – Ale tylko tyle, żeby powstała taka nuta smakowa – wyjaśnia.
Jak zaznacza organizator, techniki zaprezentowane są najróżniejsze, co tym bardziej zachęca do udziału w niedzielnej degustacji. W sumie w imprezie udział wzięło 15 zawodników – jeden na Mistrzostwa przyjechał aż z Lipian (60 kilometrów od Szczecina). Jak widać – sezon ogórkowy w pełni i wielu osobom z tego powodu zielono.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24