Matthew L. usłyszał między innymi zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjantów - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Prokuratura złożyła do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt dla operatora filmowego. Sąd jednak nie przychylił się do wniosku.
- Prokurator uznał, że okoliczności tego zdarzenia uzasadniają skierowanie do sądu wniosku o tego rodzaju środek zapobiegawczy. Mężczyzna złożył wyjaśnienia w tej sprawie, ale nie udzielamy w tej chwili szczegółowych informacji z trwającego postępowania - mówiła w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska.
W czwartek sąd nie przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt. Decyzja jest nieprawomocna, ale mężczyzna jeszcze dziś opuści policyjną izbę zatrzymań. Prokuratura nie wyklucza zaskarżenia decyzji sądu.
Dwa zarzuty
- Prokurator przedstawił temu mężczyźnie dwa zarzuty. Jeden dotyczy jego zachowania względem ratowników medycznych – polegającego na naruszeniu nietykalności, spowodowaniu obrażeń ciała i znieważeniu. Nietykalność i spowodowanie obrażeń ciała dotyczą jednego z ratowników, a znieważanie obu. Drugi zarzut dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy policji - poinformowała Adamska-Okońska. Podejrzany był przesłuchiwany w Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Południe.
Za naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego na służbie grozi do 3 lat więzienia.
Awantura w jednym z bydgoskich hoteli
Znany operator jest gościem odbywającego się w Bydgoszczy Festiwalu Filmowego Camerimage.
50-latek został zatrzymany we wtorek. To Matthew L. – nominowany do Oscara za "Czarnego łabędzia".
L. stworzył też zdjęcia do innych filmów Darrena Aronofsky'ego - "Pi", "Źródła" i "Requiem dla snu". W 2008 i 2010 r. pracował też przy hollywoodzkich hitach "Iron Man" i "Iron Man 2".
- O piątej rano mieliśmy zgłoszenie dotyczące awantury z ratownikami medycznymi w jednym z bydgoskich hoteli, którą miał wszcząć 50-letni obywatel USA. Mężczyzna szarpał się z ratownikami i nie reagował na polecenia policjantów. Sam miał obrażenia twarzy. Jego agresja skierowała się w stronę policjantów, którym naubliżał i naruszył ich nietykalność cielesną - powiedziała we wtorek rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy podinspektor Monika Chlebicz.
Później operator został przewieziony do szpitala z uwagi na jego stan zdrowia, a potem do izby zatrzymań.
Autor: MAK, kb/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24