Nawet 5 lat więzienia grozi 19-latkowi z Niemiec, który podpalił w Juracie cztery samochody. Policja nie zdradza, dlaczego chłopak zniszczył auta.
W Juracie w ciągu kilku dni spłonęły cztery samochody. Straty oszacowano na ponad 300 tys. zł. Sprawą zajęła się policja, która ustaliła, że to podpalenia. We wtorek funkcjonariusze zatrzymali podejrzewanego. To 19-latek z Niemiec, który odwiedzał znajomych na Półwyspie Helskim.
- Z zebranego materiału wynika, że to on jest sprawcą. 19-latek złożył zeznania, usłyszał zarzuty związane z podpaleniem aut. Przyznał się do winy - mówi Łukasz Brzeziński z puckiej policji.
Na razie przebywa w policyjnym areszcie. Ze względu na duże straty materialne sprawą zainteresowała się też prokuratura, która również chce przesłuchać 19-latka. - Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia. Złożymy wniosek o areszt tymczasowy - dodaje Brzeziński.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Puck