Gdański sanepid poinformował we wtorek o wystąpieniu ogniska odry w powiecie kwidzynskim (Pomorskie). Zachorowały cztery osoby: obcokrajowcy pracujący w jednym z dużych zakładów w Kwidzynie. - W chwili obecnej mamy wytypowanych około tysiąca osób z ich otoczenia do przeprowadzenia szczepień - mówi Anna Obuchowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku.
O wystąpieniu ogniska odry poinformował we wtorek na swojej stronie internetowej Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny (PPWIS).
Zachorowali pracownicy jednego z zakładów. Pracuje tam około czterech i pół tysiąca osób, w większości są to Ukraińcy.
- Inspektor powiatowy od wczoraj prowadzi dochodzenie epidemiologiczne. W chwili obecnej mamy wytypowanych około tysiąca osób do przeprowadzenia szczepień. Będziemy jeszcze przeprowadzać weryfikację, które to są konkretnie roczniki, czy ktoś w ogóle nie był szczepiony, czy miał tylko jedną dawkę tego szczepienia podaną - mówi Anna Obuchowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku.
Jak dodaje, weryfikacja tych osób będzie utrudniona, ponieważ obcokrajowcy zazwyczaj nie mają ze sobą książeczki zdrowia ani wiedzy o tym, czy byli szczepieni.
Ognisko #odra w #pomorskie pow. kwidzyński. 4 osoby nieszczepione, pracujące w dużej firmie produkcyjnej. Ustalamy osoby narażone z bezpośredniego kontaktu, prowadzimy dochodzenie epid. i uruchamiamy akcję szczepień. Komunikaty w najbliższym czasie na https://t.co/cyLEfyND5S
— Tomasz Augustyniak (@augustyniaktom) 6 listopada 2018
Małgorzata Pisarewicz rzecznik prasowa spółki Szpitale Pomorskie podała, że dwóch chorych obywateli Ukrainy zostało przewiezionych w poniedziałek ze szpitala z Kwidzyna do Gdańska.
Chorzy trafili do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.
- Pacjenci nie byli wcześniej szczepieni. Ich stan ogólny jest dobry. Obecnie są poddawani diagnostyce i badaniom – poinformowała Pisarewicz.
Dodała, że jest to kolejny przypadek, gdy do gdańskiego Centrum trafiają chorzy na odrę. Przypomniała, że w połowie października do tej placówki przyjęto kilkuletnie dziecko z Ukrainy z rozpoznaniem tej choroby.
- W stanie dobrym pod koniec miesiąca wypisano je do domu – powiedziała Pisarewicz.
Odra "przywleczona"
Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny od 1 stycznia do 31 października br. w Polsce zanotowano 144 przypadki odry.
W tym samym okresie roku ubiegłego takich zachorowań było znacznie mniej - 59 (w całym 2017 r. w Polsce zanotowano 63 zachorowania na odrę).
W sobotę Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie podał, że od 31 października do godz. 18 w sobotę na Mazowszu zgłoszono 17 przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowania na odrę, w niedzielę pojawiła się informacja o kolejnym chorym. Czworo chorych dzieci i jeden dorosły mężczyzna to obywatele Ukrainy.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski na niedzielnej konferencji prasowej zapewnił, że mimo wystąpienia odry w województwie mazowieckim, Polacy powinni czuć się bezpieczni. Szef resortu zdrowia dodał, że dzieci, osoby, które są zaszczepione zgodnie z kalendarzem szczepień, "na pewno są bezpieczne". Ostatnie przypadki zachorowań dzieci na odrę - to jak wskazał Szumowski - wynik braku szczepień.
Minister przypomina, że gdyby szczepienia były dobrowolne - groziłaby nam epidemia odry.
- To musi wyraźnie wybrzmieć: rząd jest na "nie" w stosunku do uwolnienia szczepień i dobrowolności szczepień - mówił minister Łukasz Szumowski.
Przeciwnie - rząd pracuje nad takimi rozwiązaniami, które obowiązkiem szczepień miałyby objąć w Polsce także obcokrajowców - mówił minister. - Jeżeli zostają na dłużej, to oczywiście poddają się kalendarzowi szczepień polskiemu - dodaje Szumowski
- Mamy to precyzyjnie zbadane. Odra, która jest w tej chwili u nas, to jest odra, która została przywleczona, dlatego że nie mamy własnej, rodzimej odry - wyjaśnił na niedzielnej konferencji Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny.
Groźny wzrost zachorowań na odrę na Ukrainie
W poniedziałek ukraińskie Ministerstwo Ochrony Zdrowia informowało, że w tym kraju obserwowany jest groźny wzrost zachorowań na odrę. Tylko w ostatnim tygodniu października zachorowało na nią 1319 osób – podano. Od początku bieżącego roku w tym kraju na odrę zachorowało w sumie ponad 35 tys. osób; zdecydowana większość z nich nie była zaszczepiona.
Eksperci ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nie mają wątpliwości, że sytuacja na Ukrainie to efekt lat zaniedbań i braku systemu egzekwowania obowiązku szczepień. - Niektórzy ludzie nie ufają szczepionkom. Niektórzy nie ufają autorytetom i osobom, które dostarczają szczepionki. Niektórzy ludzie nie obawiają się chorób - tłumaczył w czerwcu Robb Butle z europejskiego oddziału WHO.
Szczepienie na Ukrainie, podobnie jak w Polsce, jest obowiązkowe. Problemem jest to, że tu lekarze zamiast namawiać do profilaktyki, chętnie wystawiają fałszywe zaświadczenia o szczepieniu. Więcej na ten temat TUTAJ.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: SZCZEPIENIA.PZH.GOV.PL/tvn24