Zamaskowany mężczyzn próbował okraść kolekturę w Elblągu. Pracowniczka punktu odprawiła go z kwitkiem. Scenę widział policjant po służbie, dlatego rabusia i jego kolegę udało się schwytać niedługo później. Obaj są już w policyjnej izbie zatrzymań.
Napastnik zaatakował w piątkowe popołudnie przy ul. Nowowiejskiej w Elblągu. Napad zauważył policjant, który był już po służbie i akurat robił zakupy w jednym z pobliskich sklepów.
Na jego oczach zamaskowany mężczyzna groził w kolekturze kobiecie przedmiotem przypominającym broń.
- Pracownica tego zakładu powiedziała, że nie ma pieniędzy i prawdopodobnie rzeczywiście tak było. Dzięki temu, że zachowała zimną krew złodziej się spłoszył - informuje podkom. Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji.
Rabuś opuścił lokal i zaczął uciekać, a funkcjonariusz pobiegł za nim. Pościg nie trwał jednak długo. - Nie wiedziałem, jaką broń ma sprawca. Za względu na przechodniów, postanowiłem biec za tym mężczyzną tylko do chwili powiadomienia dyżurnego komendy - mówi policjant, który chce zachować anonimowość.
Przekazał numery
Chwilę później uciekający sprawca wsiadł do zaparkowanego audi. Dosiadł się do niego jeszcze jeden mężczyzna. Razem odjechali.
- Policjant zapamiętał numery rejestracyjne i przekazał je dyżurnemu. Wrócił na miejsce i zabezpieczył kolekturę przed ewentualnym zatarciem śladów - informuje podkom. Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji.
Nawet 12 lat więzienia
Jeszcze tego samego dnia około godz. 19.00 zatrzymano 20- i 24-latka. Podczas przeszukania mieszkania jednego z mężczyzn policjanci znaleźli atrapę broni, której użyto podczas napadu. Podejrzani trafili do policyjnej izby zatrzymań, gdzie oczekują na przesłuchanie. Wcześniej żaden z zatrzymanych nie był notowany. Teraz 20- i 24-latek mogą odpowiedzieć za usiłowania rozboju. Grozi za to kara do 12 lat więzienia.
Autor: aa/b / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Elbląg