Matka 8-miesięcznego Kuby i 4-letniej Wiktorii została skazana na sześć lat pozbawienia wolności. Jej konkubent usłyszał wyrok siedmiu lat więzienia. Skazani mają także zapłacić odszkodowania dzieciom i funkcjonariuszom policji, którzy interweniowali w domu rodziny.
Sędzia Renata Kowalska z Sądu Rejonowego w Nakle nad Notecią odczytała we wtorek wyrok w sprawie znęcania się nad dwójką małych dzieci. Chodzi o rodzinę z gminy Mrocza (Kujawsko-Pomorskie) , a na ławie oskarżonych siedziała matka ofiar i jej 28-letni konkubent. Para została uznana za winną znęcania fizycznego i psychicznego nad małoletnimi.
Kobieta skazana została na sześć lat więzienia, a mężczyzna na siedem lat – sąd wziął pod uwagę to, że był już wcześniej karany. Oboje muszą także zapłacić dwa tysiące złotych odszkodowania na rzecz 8-miesięcznego Kuby i tysiąc złotych na rzecz 4-letniej Wiktorii – pieniądze te trafią do rąk osób pełniących obecnie obowiązki rodzicielskie.
"Wyrok jest zasadny"
Skazani będą musieli także zapłacić odszkodowanie dwóm funkcjonariuszom policji, którzy podczas interwencji w ich domu zostali napadnięci – zdaniem sądu naruszono ich nietykalność fizyczną i grożono im.
28-latek ma ponadto orzeczony 12-letni zakaz zbliżania się do poszkodowanych.
- Oskarżyciel jest zadowolony z treści rozstrzygnięcia. Wyrok jest zasadny – podsumował Adam Kuraś z Prokuratury Rejonowej w Nakle nad Notecią.
Skazani od początku nie przyznawali się do zarzucanych im czynów, a ich obrońcy wnosili o uniewinnienie. Kobieta twierdzi, że jej 8-miesięczny syn odniósł obrażenia, upadając i wkładając nóżki pomiędzy szczebelki łóżeczka.
Na razie prawnicy nie poinformowali o decyzji na temat ewentualnej apelacji.
Sprawa wyszła na jaw w lutym, gdy do szpitala w Bydgoszczy trafił 8-miesięczny Jakub. Przywiozła go matka w asyście policji i urzędników z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mroczy. To pracownicy opieki społecznej pierwsi zauważyli, że w rodzinie może dochodzić do przemocy.
"Była złą matką"
Badania lekarskie potwierdziły ich obawy - dziecko miało liczne złamania kończyn, m.in. prawej nogi i lewej ręki, a także skręcenia stawów oraz obrzęki w licznych częściach ciała. Lekarze od razu zauważyli, że obrażenia wyglądają na efekt znęcania się.
Rzecznik prasowy policji w Nakle nad Notecią podkomisarz Justyna Andrzejewska informowała, że matka dzieci została zatrzymana wówczas na terenie szpitala. Wcześniej miała być znana policji m.in. z przestępstw narkotykowych. Tego dna zatrzymany został również 28-letni partner kobiety, który nie jest ojcem chłopca.
Jak precyzował Piotr Glanc z Prokuratury Rejonowej w Nakle, kobieta usłyszała zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad obojgiem dzieci. - Zarzuty obejmują zdarzenia od czerwca 2019 roku. Partner matki również nie przyznał się do stosowania przemocy wobec nieswoich dzieci. Wskazał jedynie na to, że matka dzieci była złą matką. Nie zmieniała pampersów, nie opiekowała się należycie - opowiada Glanc.
Para czekała na wyrok w areszcie. Obojgu groziło maksymalnie 10 lat więzienia.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24