Cztery wyposażone w nowoczesny sprzęt motorówki hydrograficzne trafią niebawem w ręce Marynarki Wojennej. Inspektorat Uzbrojenia ogłosił właśnie przetarg na ich dostawę. Stare jednostki są mocno wysłużone, bo pracują od lat 80.
- To dla nas bardzo dobra wiadomość – mówi komandor porucznik Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej. – Bez nowego sprzętu, nie da się zrobić aktualnej i dokładnej mapy morskiej, a z takich korzystają przecież nie tylko wojskowi, ale i cywile – dodaje.
Gdzie okręt się nie dostanie
Inspektorat Uzbrojenia ogłosił przetarg na dostawę czterech motorówek hydrograficznych. Mają one zastąpić wysłużone jednostki klasy MH 111.
– Mamy dwa okręty hydrograficzne, ale nie zrobią one sondażu płytkich wód przybrzeżnych, portowych zaułków czy torów podejścia do nadbrzeża – wylicza Zajda. - W takiej sytuacji korzysta się z motorówek - dodaje.
Najnowszy sprzęt
- Marynarze wyczekują nowych jednostek, ponieważ współczesne urządzenia hydrograficzne są o wiele dokładniejsze od tych, którymi dysponują motorówki, które mamy. Te służą od lat 80. Nowe mają być wyposażone w najnowsze sonary i echosondy, bardzo dokładny system nawigacyjny oraz robota do badania dna morskiego – wyjaśnia Zajda.
Zbierają dane
Motorówki, podobnie jak okręty hydrograficzne, posłużą do zbierania danych, na podstawie których następnie opracowuje się mapy morskie.
- Dzięki nim wiadomo na przykład, gdzie jest płycizna lub jakaś przeszkoda, która może zagrozić kutrom rybackim lub jachtom – tłumaczy Zajda.
Cztery jednostki
Firma, która zwycięży w ogłoszonym przetargu, będzie musiała dostarczyć Marynarce Wojennej dwie jednostki w tym roku, a dwie w przyszłym. Mają one kosztować kilka milionów złotych.
Marynarka Wojenna posiada cztery motorówki hydrograficzne oznaczone jako: M-35, M-38, M-39, M-40.
Autor: aja/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: MW