Sąd Rejonowy w Kościerzynie wystawił list gończy za byłym senatorem Prawa i Sprawiedliwości Waldemarem Bonkowskim. Mężczyzna został skazany na trzy miesiące pozbawienia wolności za znęcanie się nad psem i do tej pory nie zgłosił się do odbycia kary. List gończy obejmuje terytorium całego kraju. Pełnomocniczka byłego senatora przekazała w wiadomości do naszego reportera, że przebywa on w sanatorium i "nie ukrywa się".
O wystawieniu listu gończego poinformował Mariusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku. Przekazał, że został on wystawiony 25 czerwca przez Sąd Rejonowy w Kościerzynie. List gończy obejmuje terytorium całego kraju. Oznacza, że policja musi odnaleźć, zatrzymać Waldemara Bonkowskiego i doprowadzić do najbliższego aresztu śledczego.
Niedawno były senator w rozmowie z mediami informował, że jest w sanatorium. Tę wersję przekazała w wiadomości tekstowej do naszego reportera Adama Krajewskiego jego pełnomocniczka. Poinformowała, że Waldemar Bonkowski nie ukrywa się i stawi się na posiedzeniu w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, który w piątek pochyli się nad wnioskiem o zgodę na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego.
"Aktualnie, w związku ze stanem zdrowia przebywa w sanatorium, o czym informował. Żadnego wezwania nie otrzymał, oprócz wezwania na posiedzenie" - przekazała pełnomocniczka byłego senatora.
Prawomocnie skazany
Wyrok z kwietnia za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem, który w konsekwencji zmarł, jest prawomocny. Waldemar Bonkowski (zgodził się na podanie danych osobowych i ujawnienie wizerunku) ciągnął psa na lince za swoim samochodem, co nagrał inny kierowca. Do sytuacji, o której mowa, doszło w marcu 2021 roku.
CZYTAJ TEŻ: Były senator PiS kontra nadzór budowlany. Samowola wciąż stoi, mur nierozebrany, za to drzewa ścięte
Poza karą trzech miesięcy bezwzględnego więzienia Bonkowski ma też do odbycia rok prac społecznych w wymiarze 30 godzin społecznych.
- Po uprawomocnieniu się wyroku Sądu Rejonowego w Kościerzynie sąd ten wydał nakaz doprowadzenia skazanego do placówki penitencjarnej celem odbycia kary. Stosowne dokumenty policja otrzymała w dniu 5 maja br. - wyjaśniał nam sędzia Mariusz Kaźmierczak.
Wniosek o odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego
W tym czasie obrońca Bonkowskiego złożył wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku i zgodę na odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. Jak podkreślił sędzia Kaźmierczak, pierwszy z nich nie został uwzględniony, natomiast drugi cofnięto do uzupełnienia przez pewne braki formalne. Wniosek zostanie rozpoznany na posiedzeniu 5 lipca. Tego dnia były senator będzie musiał stawić się w sądzie.
- Sąd będzie rozstrzygał o tym wniosku nawet w sytuacji, gdyby skazany rozpoczął już odbywanie kary – w przypadku decyzji pozytywnej (uwzględnienie wniosku) zostanie on zwolniony z zakładu karnego i w ramach dozoru elektronicznego odbędzie pozostałą do wykonania część kary - informował w połowie czerwca rzecznik Sądu Okręgowego.
Jak udało się ustalić reporterowi Radia Gdańsk, od 5 maja policji nie udało się zastać Bonkowskiego w domu. Wciąż jest nieuchwytny, bo - jak się okazuje - przebywa w sanatorium.
– Oczywiście, że nie uciekłem (przed wymiarem sprawiedliwości – przyp. red.). Jestem zbyt poważnym człowiekiem, żeby ukrywać się z powodu potencjalnego odbywania kary trzech miesięcy więzienia. Jak zapadnie decyzja, dostosuję się do niej – zadeklarował Waldemar Bonkowski.
Zawieszony w PiS przez antysemickie wpisy
Przypomnijmy, że Waldemar Bonkowski to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 r. uzyskał mandat senatora jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości. W lutym 2018 r. po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił go w prawach członka partii. Bonkowski został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa/PAP