Robert Biedroń ma wsparcie i to „z samej góry”. Ktoś zamówił w jego intencji misyjne msze wieczyste. Nie wiadomo, kto polecił prezydenta Słupska modlitwie księży werbistów. Sam Biedroń dziękuję anonimowemu dobroczyńcy i prosi: może uda się wymodlić uzdrowienie słupskich finansów.
Anonimowa osoba zamówiła misyjne msze wieczyste w intencji Roberta Biedronia. To oznacza, że w lutym prezydent Słupska dołączył do grupy osób, za które każdego dnia siedem razy odprawiana jest msza święta.
- Trudno powiedzieć co chciała wymodlić osoba, która zgłosiła taką intencję. Zazwyczaj chodzi o boże błogosławieństwo i potrzebne łaski. Nasi księża mówią, że msze misyjne będą istniały do końca świata – opowiada pracownica biura werbistów.
"Cieszę się. Może nam pieniądze spadną z wieży ratuszowej"
Prezydent Słupska, zdeklarowany ateista, za modlitwę serdecznie podziękował na jednym z portali społecznościowych. W rozmowie z TVN24 przyznał, że bardzo mu imponuje to, iż tyle osób będzie się za niego modliło i to na całym świecie. Ciekaw jest też, jaką intencję miał zamawiający msze.
- Jeśli chodzi o uzdrowienie, to mam nadzieję, że słupskich finansów. Pieniądze podobno z nieba nie spadają, ale, kto wie. Może dzięki tej modlitwie zaczną spadać z ratuszowej wieży. Cóż, z takim modlitewnym wsparciem, to mogę zmieniać nie tylko Słupsk, ale i Polskę - komentuje Robert Biedroń.
Samorządowiec podkreśla też, że modlitewne wsparcie go cieszy i traktuje je zupełnie poważnie.
- Ci ludzie poświęcają swój wolny czas, a przecież mogliby go wykorzystać np. na pielenie grządek, zbieranie grzybków czy śpiewanie chorałów gregoriańskich. Panowie, dziękuję - dodał na koniec.
Msze za polityków? Nic nowego
Pracowniczka biura werbistów podkreśla, że msze za polityków i inne znane osoby nie są czymś nowym. Sama często spotykała się z takimi prośbami.
- Pamiętam, że ktoś prosił o mszę za Hankę Bielicką, Czesława Niemena, za przedstawicieli rządów czy ofiary katastrof. To po prostu taki odruch serca – tłumaczy kobieta.
Mieszkańcy Laskowic Pomorskich, gdzie znajduje się siedziba księży werbistów mówią, że nie przeszkadza im, że podczas mszy modlą się za ateistę-geja.
- Trzeba modlić się z wszystkich, żeby się nawracali i przemyśleli swoje życie - tłumaczy pani Barbara. - Księża chcą, żeby geje też poszli do nieba, dlatego się za nich modlą - dodaje kolejna mieszkanka.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa\kwoj / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Facebook - Robert Biedroń / TVN 24