Policja wciąż szuka sprawców podpalenia sklepu imama Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Gdańsku. Warzywniak na Żabiance spłoną w nocy z niedzieli na poniedziałek. To już kolejny pożar u Haniego Hraisha - podaje Radio Gdańsk.
To już trzecie podpalenie w sklepie Haniego Hraisha w ciągu miesiąca. Tym razem straty szacowane są na 50 tys. zł. Odbudowa potrwać może nawet 3 tygodnie. Wcześniej ktoś podłożył ogień pod drzwiami należącego do imama lokalu gastronomicznego. Wypisywano też rasistowskie hasła na płocie meczetu - informuje Radio Gdańsk.
Jak podaje radio, na razie sprawą zajmuje się policja, a prokuratura prowadzi nad tymi działaniami nadzór.
Palestyńczyk wierzy, że sprawę podpaleń uda się wyjaśnić, a sprawcy poniosą konsekwencje. Sam wyznaczył nagrodę w wysokości 3 tysięcy złotych za pomoc w ich ujęciu.
Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat więzienia.
Wsparcie sąsiadów
Jak deklaruje imam, nadal kocha Polskę.
- Sympatyczni i mili ludzie z osiedla mówią, że współczują i że jestem jednym z nich. To dodało mi siły, ale mimo to znajdzie się margines społeczny który potrafi człowieka skrzywdzić – powiedział w rozmowie z Radiem Gdańsk Hani Hraish.
- Dla mnie to jest szok, bo my tutaj bardzo poważamy pana, jest bardzo lubiany i bardzo życzliwy. Aż mi się płakać chce, bo to już nie jest pierwszy raz – mówili radiu mieszkańcy.
Prezydent potępił
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, jest oburzony.
- Potępiam zachowanie tych chuliganów. Mam nadzieję, że policja gdańska dołoży wszelkich starań, aby ująć sprawców. Z materiału wynika, że to nie jest pierwszy taki wybryk. To powinno się skończyć pojmaniem sprawców - mówił na antenie Radia Gdańsk.
Dodał, że imama zna osobiście i jego zdaniem to "świetny gdańszczanin", który bierze czynny udział w życiu miasta. Jak powiedział, w tej sytuacji pociesza go postawa mieszkańców osiedla.
Hani Hraish mieszka w Polsce od 30 lat.
Autor: ws/mz / Źródło: Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: radiogdansk.pl