Prokuratura w Gryfinie sprawdza, czy ksiądz z kościoła pw. Niepokalanego Serca Maryi w Gryfinie uderzył dziewczynkę. Miał ją przyłapać na skakaniu po odnowionym gzymsie i się zdenerwować. - Trudno nazwać to uderzeniem, wziąłem ją za ramię i zapytałem: dlaczego niszczysz to mienie? - tłumaczy.
Do zdarzenia miało dojść w kwietniu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że dziewczynka odprowadziła siostrę do kościoła, a sama wyszła na zewnątrz i bawiła się przy wejściu. Jak twierdzi ksiądz, skakała po odnowionym gzymsie, więc postanowił zareagować.
Wyprowadził z kościoła i uderzył?
Dziewczynka w tym czasie weszła do kościoła, a ksiądz udał się za nią. Gdy ją odnalazł, złapał za rękę i wyprowadził z kościoła. Wtedy miał ją dwukrotnie uderzyć.
- Trudno nazwać to uderzeniem, wziąłem ją za ramię i zapytałem: dlaczego niszczysz to mienie? Tak ją pyknąłem ręką, klepnąłem w szyję, nie mam sobie nic do zarzucenia - mówił ksiądz Radiu Szczecin.
Ojciec dziewczynki zawiadomił o sprawie policję. Sprawą zajęła się teraz także prokuratura.
Prokurator interweniuje
- Prokuratura Rejonowa w Gryfinie nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej małoletniej dziewczynki. To przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego, jednak w tej sprawie prokurator podjął decyzję o objęciu ściganiem z urzędu tego czynu. Postępowanie zmierza do ustalenia wszystkich okoliczności tego zdarzenia - tłumaczy Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Z uwagi na dobro śledztwa i małoletniej pokrzywdzonej, śledczy nie podają szczegółów sprawy. - Zbieramy materiał dowodowy, który pozwoli odpowiedzieć na pytanie, jak szczegółowo przebiegało zdarzenie - ucina Biranowska-Sochalska.
Za naruszenie nietykalności osobistej księdzu grozi nawet rok więzienia.
Autor: FC/gp/jb / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View