Przetarg na usługi ochroniarskie o wartości 13 mln złotych miał zostać zmanipulowany. Za jego "ustawienie" przedstawiciel jednej z firm ochroniarskich miał wypłacać żołnierzom łapówki, które sięgały nawet 5 tys. złotych miesięcznie - dowiedział się nieoficjalnie reporter TVN24.
Z informacji reportera TVN24 wynika, że przetarg na wynajęcie firmy ochroniarskiej, która miała pilnować jednostki w Wejherowie, został ustawiony.
- W zamian przedstawiciel jednej z największych w Polsce firm ochroniarskich miał wypłacać żołnierzom łapówki, które miały sięgać miesięcznie nawet 5 tys. zł. Kiedy firma przestała płacić, żołnierze mieli się tych pieniędzy domagać, a kiedy ich nie otrzymali - sprawą zainteresowano śledczych – nieoficjalnie dowiedział się Maciej Cnota.
Sprawa zainteresował się szef MON-u. - Sytuacja w Wejherowie jest bardzo niepokojąca, bo kolejny raz się okazuje że przetarg na usługi ochrony jest pełen nieprawidłowości. Po sytuacji w Malborku zleciłem kontrolę i uważam że po wynikach tej kontroli będziemy podejmować decyzję. Wydaje mi się że w niektórych przypadkach trzeba wrócić do tego że wojsko, żandarmeria chroni niektóre obiekty – powiedział Tomasz Siemoniak.
Zarzuty ws. korupcji w wojsku
Według informacji TVN24 zarzuty ws. ustawienia przetargu na ochronę obiektów wojskowych usłyszelipracownicy firmy ochroniarskiej oraz wojskowy zatrudniony w Marynarce Wojennej.
Zatrzymań dokonali we wtorek wieczorem policjanci oraz Żandarmeria Wojskowa. Pierwsza z tych służb zatrzymała cywila – menadżera w jednej z największych firm ochroniarskich w kraju. Druga - wojskowego zatrudnionego w Centrum Wsparcia Teleinformatycznego i Dowodzenia Marynarki Wojennej w Wejherowie.
Wobec pierwszego miano zastosować dozór policyjny, drugi zaś najprawdopodobniej przebywa w tymczasowym areszcie. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Ani Żandarmeria Wojskowa, ani Prokuratura Garnizonowa w Gdyni nie potwierdzają jednak tych informacji. - Według nich śledztwo jest rozwojowe i nie można wykluczyć kolejnych zatrzymań. W związku z tym ujawnianie jakichkolwiek informacji mogłoby mu zaszkodzić - relacjonował reporter TVN24.
Przetarg na ochronę obiektów wojskowych
Z kolei naczelnik wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku komisarz Mariusz Wojtalewicz poinformował, że według ustaleń policji, wojskowy z Centrum Wsparcia Teleinformatycznego, który był odpowiedzialny za przeprowadzenie przetargu oraz nadzór nad ochroną obiektów Marynarki Wojennej, wszedł w układ z przedstawicielem firmy ochroniarskiej.
Miał przekazać przedstawicielowi firmy informacje dotyczące ofert (w tym np. proponowanej ceny) złożonych w przetargu przez konkurencyjne firmy. Według policji wojskowy udostępnił faworyzowanej firmie dokumenty niejawne dotyczące systemu ochrony jednostek wojskowych. Wszystko po to, by spółka mogła złożyć najkorzystniejszą ofertę i wygrać przetarg.
Zdaniem policji po rozstrzygnięciu przetargu wojskowy przekazywał też przedstawicielowi firmy informacje o planowanych kontrolach dotyczących ochrony wojskowych obiektów. W takie dni posterunki były obsadzone zgodnie z wymogami przetargu: w pozostałym czasie firma miała dopuszczać się – zdaniem policji - uchybień w ochronie.
Kolejny "przekręt"
To nie pierwsza taka sytuacja w wejherowskiej jednostce. Dokładnie dwa lata temu w grudniu 2011 roku doszło tu do zatrzymań pracowników cywilnych firmy ochroniarskiej, jak i oficerów wojska, którzy mieli się dopuścić korupcji ws. ustalenia przetargu na ochronę wojskowego mienia.
"Nie ma związku z Malborkiem"
Policja zaznacza jednocześnie, że sprawa nie ma związku z sytuacją w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, gdzie także mogło dojść do ustawienia przetargu na ochronę obiektów wojskowych. W sprawie malborskiej Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu w drugiej połowie września postawiła zarzuty ośmiu osobom - wojskowym i cywilom.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/roody / Źródło: TVN24 Pomorze, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk