Dziewięciu znajomych zorganizowało grilla w piątkowy wieczór. Jak tłumaczyli policjantom, "chcieli się odstresować z dala od Trójmiasta", w którym mieszkają na co dzień. Podczas kontroli okazało się, że jeden z nich, 38-latek objęty jest kwarantanną. Teraz grozi mu nawet 30 tysięcy złotych kary.
Do Żukówka (Pomorskie) przyjechali z Trójmiasta trzema samochodami. O grillującej grupie znajomych policjanci dostali zgłoszenie w piątek wieczorem.
- Pomimo zakazów związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa aż dziewięcioro znajomych zorganizowało sobie wspólne spotkanie przy grillu. Jak oświadczyli mundurowym, chcieli się odstresować z dala od Trójmiasta, w którym mieszkają na co dzień - informuje Komenda Powiatowa Policji w Bytowie.
Jak dodają funkcjonariusze, osoby te przyznały, że miały świadomość, iż w Polsce obowiązują restrykcje dotyczące przemieszczania się.
Za złamanie kwarantanny 38-latkowi grozi nawet 30 tysięcy złotych kary
- Policjanci poinformowali o zagrożeniach wynikających ze spotkań w czasie trwającej pandemii. Wszystkie osoby za popełnione wykroczenia zostały ukarane mandatami w wysokości po 500 złotych - przekazali policjanci.
W trakcie interwencji okazało się, że jeden z mężczyzn, 38-latek powinien odbywać kwarantannę. O jego sprawie funkcjonariusze powiadomili Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Za nieprzestrzeganie kwarantanny grozi kara grzywny od 5 do nawet 30 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock