Trójmiejskie warsztaty samochodowe i inne firmy posiadające profesjonalny sprzęt do ozonowania zobowiązały się do darmowego dezynfekowania karetek. O pomoc poprosili ich także strażacy i policjanci.
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. RAPORT TVN24.PL >>>
Szpitale w obliczu pandemii SARS-CoV-2 proszą o wszelką pomoc. Na apel odpowiedział także warsztat samochodowy z Gdańska. Jak mechanicy mogą pomóc medykom?
- Mamy sprzęt do ozonowania pojazdów - mówi Michał Ślimak, kierownik warsztatu przy ul. Kartuskiej w Gdańsku, który pierwszy zaproponował darmową dezynfekcję pojazdów pogotowia. - Taki zabieg trwa 30 minut. Karetki przytrzymujemy trochę dłużej, żeby była pewność, że wszystko jest usunięte. Ozon zabija, po prostu neutralizuje wszystko w środku - opisuje.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
"Branża przysiadła"
Ozonowanie pomaga pozbyć się z pojazdów wszelkich drobnoustrojów, grzybów i, co najważniejsze, wirusów. Na co dzień koszt takiej usługi to około 50 złotych, a sam proces trwa kilkadziesiąt minut.
Do warsztatu pana Michała szybko zaczęły dołączać inne tego typu zakłady z Trójmiasta.
- Cała nasza branża przysiadła i tak nie mamy, co robić. Widziałem, że jeden warsztat zgłosił się jako pierwszy. Dołączyliśmy do akcji i pomagamy na tyle, na ile możemy – powiedział nam Daniel Barkowski z jednego z serwisów w Gdańsku.
Ich urządzenie, choć już nie nowe, może zozonować nawet autobus. - Czekamy na zgłoszenia od wszelkich służb. Ktokolwiek tego potrzebuje - obiecuje Barkowski. Przy okazji prostuje mity na temat ozonowania: ozon nie powoduje korozji w samochodach i nie jest rakotwórczy. - Przenośnego ozonatora używam nawet w prywatnym aucie - opowiada.
Ślimak przekazał nam, że do ich warsztatu tylko w środę przyjechało 10 karetek i wóz strażacki. Zostały starannie zdezynfekowane.
- Chcieliśmy jakoś pomóc. Podać rękę służbie zdrowia, bo są ciężkie czasy. Po prostu trzeba pomagać - tłumaczy Michał Ślimak.
Autorka/Autor: eŁKa/pm
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24