Policjanci z Kartuz (Pomorskie) zatrzymali 32-letniego mężczyznę, który kilkakrotnie miał rzucać kamieniami w jadące drogą krajową samochody. Za kolejnym razem wytropili go świadkowie i dali policji znać, gdzie się ukrywa. Grożą mu 3 lata więzienia.
- W ubiegły czwartek dyżurny z Komisariatu Policji w Żukowie otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który rzuca kamieniami w samochody jadące krajową dwudziestką – przekazał nam starszy aspirant Piotr Gdaniec z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. Jednak gdy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, sprawcy już nie było.
Rzucał kamieniami w samochody i uciekał
Tego samego dnia dwa razy kierowcy dzwonili z podobną informacją, ale znów mężczyzna uciekał, zanim policjanci zdążyli dojechać na miejsce. – Następnego dnia dyżurny żukowskiej jednostki policji otrzymał podobne zgłoszenie. Tym razem świadkowie pobiegli za mężczyzną, który schował się w pobliskim domu i zamknął drzwi od wewnątrz – opowiada st. asp. Gdaniec.
Mężczyzna nie chciał otworzyć funkcjonariuszom. Konieczne było wyważenie drzwi.
Zarzuty i areszt
32-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruch drogowym. Odpowie także za zniszczenie w sumie sześciu pojazdów.
Na wniosek prokuratury w sobotę sąd zastosował wobec zatrzymanego trzymiesięczny areszt. Za popełnione przestępstwa grożą mu 3 lata więzienia.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Kartuzach