Skakał do płytkiej wody "na główkę". Nagle zaczął się topić, był sparaliżowany

Mężczyzna skoczył do wody, doznał urazu kręgosłupa
Skoczył do wody "na główkę", był sparaliżowany. Mężczyznę udało się uratować
Źródło: TVN24
32-latek skakał kilka razy z pomostu do wody - mówią świadkowie. Nagle mężczyzna zaczął się topić, był sparaliżowany. Na brzeg wyciągnęli go inni plażowicze. Mężczyzna trafił do szpitala z podejrzeniem poważnego urazu kręgosłupa.

Do nieszczęśliwego wypadku doszło w niedzielę około godziny 15.30 w gminie Jedwabno na Jeziorze Warchały (woj. warmińsko-mazurskie). 32-latek, według świadków, kilka razy skakał z pomostu "na główkę".

- Był pijany, a miejsce, w którym wypoczywał, nie było strzeżone przez ratownika - mówi sierżant Izabela Cyganiuk z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.

Dodała, że po feralnym skoku mężczyzna zaczął się topić, był sparaliżowany. Z wody wyciągnęli go świadkowie, którzy na brzegu skutecznie prowadzili reanimację.

Tylko ryba nie utonie. Nie wyłączaj mózgu.

Prosto z plaży 32-latka do szpitala zabrał helikopter ratowniczy. Miał podejrzenie poważnego urazu kręgosłupa. Jak przekazali jednak pracownicy olsztyńskiego szpitala, okazało się, że 32-latek ma pękniętą miednicę i złamaną kość udową. Czeka go wielomiesięczna rehabilitacja, ale stanie na nogi.

Jezioro Warchały słynie z tego, że w znacznej odległości od brzegu nadal jest płytko. - Cały brzeg jest bardzo płytki, w granicach 30 do 50 metrów. Wchodzimy tam i woda jest po kostki, do pół łydki, góra do kolan - mówi jedna z mieszkanek i dodaje, że nadal nie może uwierzyć, jak można skakać tu do wody "na główkę".

Ratownik: mężczyźni myślą, że statystyki ich nie dotyczą. A to oni toną częściej.

Mężczyzna skoczył do wody, doznał urazu kręgosłupa
Mężczyzna skoczył do wody, doznał urazu kręgosłupa
Źródło: TVN24

Skoczył do wody, wypłynął nieruchomy

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dzięki szybkiej reakcji plażowiczów i pomocy lekarzy 32-latka udało się uratować. Mniej szczęścia miał 41-letni turysta ze Śląska, który po godzinie 2 w nocy skoczył z kładki dla pieszych w Mikołajkach (woj. warmińsko-mazurskie) do wody.

- Po chwili mężczyzna wypłynął nieruchomy, z twarzą zwróconą do dołu. Towarzyszący mu koledzy wyciągnęli go z wody i reanimowali. Reanimacja nie przyniosła efektów - przekazała aspirant Dorota Kulig z Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie.

Policjantka przyznała, że grupka osób, z którą był mężczyzna, była pijana. 41-latek, który wskoczył do wody - wszystko na to wskazuje - także wcześniej mógł pić alkohol.

W miejscu, w którym mężczyzna wskoczył do wody, jest stosunkowo płytko - woda nie ma nawet dwóch metrów głębokości.

Na kładce dla pieszych, podobnie jak i na sąsiednim moście drogowym, obowiązuje zakaz skoków do wody. Policja w Mrągowie będzie wyjaśniać przyczyny i dokładne okoliczności zdarzenia.

2707N394XR PIS DNZ STANGRET UTONIECIA OFF
Utonięcia w Polsce
Źródło: TVN24
Czytaj także: