W sprawie mojego startu w wyborach na prezydenta Gdańska czekam na decyzję zarządu krajowego PO - powiedział w środę europoseł Platformy Jarosław Wałęsa. Odrzucił zarzuty o przedwczesne rozpoczęcie kampanii samorządowej poprzez internetowy spot o Gdańsku.
- W tej chwili czekam na decyzję zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej - powiedział Jarosław Wałęsa w radiu RMF FM. - Chciałbym wrócić do Gdańska, chciałbym pracować w samorządzie, ale nie deklarowałem, że to muszą być akurat wybory już w przyszłym roku. Mówiłem, że to może być w kolejnych latach. Jestem członkiem Platformy Obywatelskiej i chcę pracować zespołowo, jestem członkiem drużyny - dodał.
"To nie jest kampania wyborcza"
Europoseł odrzucał zarzuty o przedwczesne rozpoczęcie wyborczej kampanii samorządowej opublikowanym w internecie spotem "Mój Gdańsk, moja Europa". Spot sfinansowany został z funduszy Europejskiej Partii Ludowej.
- Każdy europoseł ma budżet na promocję. To nie jest kampania wyborcza. Jeżeli były jakieś zastrzeżenia, to Państwowa Komisja Wyborcza mogłaby się do tego ustosunkować. Rzeczywiście, ustosunkowali się: PKW nie dopatrzyła się tam elementów przedwczesnej kampanii wyborczej - powiedział J. Wałęsa. - Takich spotów na profilu służbowym na Facebooku mam kilka, nie przykładam do tego takiej wartości, ponieważ spot mówi o czymś innym - nie o moim kandydowaniu, tylko o tym, jak zmienił się Gdańsk, m.in. dzięki wykorzystaniu środków Unii Europejskiej - dodał.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24