Tylko stare jachty o klasycznej konstrukcji z drewna lub stali mogą uczestniczyć w zlocie "Próchno i Rdza" w Gdańsku. – Nowe jednostki są lżejsze, szybsze i wygodniejsze, ale w trudnych warunkach tylko ta stara, klasyczna i ciężka konstrukcja da sobie radę – przekonują żeglarze.
Próchno i Rdza to zlot jachtów, które wykonano z tradycyjnych materiałów jak drewno i stal. Większość z 24 jednostek biorących udział w tegorocznej imprezie to jachty stare, które mają za sobą długą historię morskich podróży.
"Wystarczy pierwszy sztorm, by je docenić"
- One tworzą tradycję polskiego żeglarstwa. Oczywiście nowe jednostki są lżejsze, szybsze i wygodniejsze, ale w trudnych warunkach tylko ta stara, klasyczna i ciężka konstrukcja da sobie radę – mówi Urszula Ziemska, organizator zlotu. - Wystarczy pierwszy sztorm, by w pełni docenić stabilność i bezpieczeństwo masywnych kadłubów, pewnie rozcinających fale - dodaje.
Pod polską banderą pływa kilkadziesiąt takich jachtów. W większość to stalowe „Jotki” oraz mahoniowe Opale. Zlot „stalówek” J-80 i „próchna” to próba zapoczątkowania nowej tradycji, spotkania się i zasmakowania zdrowej rywalizacji podczas wspólnego rejsu po Zatoce Gdańskiej.
Na liście gości są takie jednostki jak Zjawa IV, Gedania, Bryza H czy Barlovento II. Większość jachtów biorących udział w zlocie to jednostki niezbyt przestronne. Nie posiadają one wygodnych kabin czy eleganckich pryszniców, na każdym z nich widać także odciśnięty ząb czasu.
Zlot rozpoczął się w czwartek w Helu. W sobotę jachty wpłynęły do Gdańska. Impreza zakończy się w niedzielę w Jastarni.
Autor: md/iga / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe | Monika Żuberek