Poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza zawiadomił w niedzielę policję o usiłowaniu zabójstwa swojej rodziny. W nocy z piątku na sobotę ktoś miał podpalić materiały w pobliżu jego kamienicy. Minister spraw wewnętrznych zapowiada gruntowne zbadanie sprawy.
Pożar przy remontowanej kamienicy w Inowrocławiu, w której mieszka poseł Brejza wraz z rodziną wybuchł w nocy z piątku na sobotę. Paliły się materiały budowlane składowane na podwórzu budynku. Ogień miał objąć płomieniami instalację gazową budynku, co, zdaniem posła, groziło wybuchem i zawaleniem kamienicy.
Jak opowiada poseł opozycji, płomienie sięgnęły okna, w którym spał jego roczny syn.
- Nie chcę przesądzać, ale z pewnością jest to kolejny epizod wymierzony w moją rodzinę. Już wcześniej wielokrotnie dochodziło do niszczenia szyldu w kancelarii mojej żony, wielokrotnie niszczone były skrzynki pocztowe. Zgłaszaliśmy to również organom ścigania. Ta sytuacja jest jednak wyjątkowa – uważa Brejza. – Wierzę, że będzie to sytuacja gruntownie wyjaśniona przez organy ścigania. Nikomu nie pozwolę skrzywdzić mojej rodziny – dodaje.
Szanowna Pani. Przedstawia Pani front kamienicy. Po co? Podpalenie było na podwórzu. Dlaczego Pani to robi? pic.twitter.com/qePKqnMvLh
— Dorota Brejza (@Dorota_Brejza) 27 maja 2018
Prokuratura: zostanie wszczęte śledztwo
Sprawę prowadziła będzie Prokuratura Rejonowa Inowrocław.
- Otrzymaliśmy dzisiaj materiały z policji w tej sprawie, a wcześniej o zdarzeniu został poinformowany prokurator dyżurny. Dziś prokurator pojedzie na miejsce i będzie z udziałem biegłego z dziedziny pożarnictwa wykonywał czynności oględzin - powiedział przed południem prokurator Andrzej Nowak.
Dodał, że decyzja o wszczęciu postępowania zostanie podjęta po wykonaniu czynności sprawdzających.
- Nie mogę powiedzieć w tej chwili, jaka zostanie przyjęta kwalifikacja prawna w tej sprawie - podkreślił zastępca prokuratora rejonowego.
Kilka godzin później Robert Szelągowski, szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu poinformował o tym, że zostanie wszczęte śledztwo w tej sprawie. Dodał, że najprawdopodobniej doszło do podpalenia.
- Formalnej decyzji w sprawie wszczęcia śledztwa jeszcze nie ma, gdyż prokurator zajmuje się analizą całego materiału dowodowego zgromadzonego w tej sprawie. Na pewno będzie jednak wszczęte w tej sprawie postępowanie. Przesądza o tym dzisiejsza czynność procesowa w postaci oględzin, która przeprowadzona była z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Ten biegły już po dokonaniu tych czynności stwierdził, że mamy do czynienia z podpaleniem. Żeby wyjaśnić okoliczności, tło całego zdarzenia, a w konsekwencji zmierzać do ustalenia sprawców, konieczne jest wszczęcie tego postępowania, bo takie czynności można wykonywać tylko w postępowaniu przygotowawczym - podkreślił prokurator Szelągowski.
Szef inowrocławskiej prokuratury rejonowej dodał, że postępowanie zostanie wszczęte najprawdopodobniej z artykułu o spowodowaniu niebezpieczeństwa w postaci pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób.
- Do tego, żeby stwierdzić, że mamy do czynienia z usiłowaniem zabójstwa, musimy w jakiś sposób poznać intencje sprawcy, kierunek jego działania. W tej kamienicy mieszka także kilka innych rodzin, są również na dole punkty usługowe. W tym momencie wiemy, że doszło do podpalenia i pożaru, który najprawdopodobniej stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób. Czy mamy do czynienia z usiłowaniem zabójstwa? Tego między innymi dotyczyło będzie postępowanie, żeby ustalić, czy zamiarem sprawcy było tego rodzaju postępowanie - wyjaśnił prokurator Szelągowski.
Sprowadzenie takiego zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób - w postaci pożaru - zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Dwa zgłoszenia
Rzecznik prasowa inowrocławskiej policji asp. sztab. Izabella Drobniecka powiedziała, że funkcjonariusze mieli dwa zgłoszenia, które są ze sobą powiązane.
- Jedno dotyczyło pożaru przenośnej toalety na szkodę firmy budowlanej w Inowrocławiu przy remontowanej kamienicy. Drugie dotyczy złożonego dzisiaj zawiadomienia przez posła Brejzę odnośnie usiłowania zabójstwa jego rodziny poprzez wywołanie pożaru przy kamienicy, w której mieszka on z rodziną. Pożar miał miejsce w nocy z piątku na sobotę – poinformowała Izabella Drobniecka.
Z kolei straż pożarna nie otrzymała zgłoszenia o pożarze przy kamienicy, w której mieszka poseł PO Krzysztof Brejza. – Nie mieliśmy żadnego zgłoszenia o tym pożarze. Dowiedzieliśmy się o tym zdarzeniu z mediów i od policji na długo po fakcie - powiedział oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Inowrocławiu st. kpt. Artur Kiestrzyn. Jak wiemy z relacji samego posła, pożar ugasił jeden z jego sąsiadów.
Minister: nie ma znaczenia, czy poseł jest z opozycji
Sprawą zajął się także minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, który poprosił szefów Policji i Państwowej Straży Pożarnej o informacje w sprawie pożaru przy kamienicy posła PO Krzysztofa Brejzy.
- Każda sytuacja, gdy potencjalnie zagrożone jest życie czy bezpieczeństwo Parlamentarzysty RP traktuję poważnie i nie ma tu znaczenia czy poseł jest z opozycji, czy z obozu rządowego - zapewnił minister na portalu społecznościowym.
Krzysztof Brejza, z wykształcenia prawnik, od 2007 roku poseł PO, to jeden z najaktywniejszych parlamentarzystów opozycji w tej kadencji. To on jako pierwszy ujawnił wypłacanie regularnych premii członkom rządu Beaty Szydło.
Poprosiłem o informacje w tej sprawie Komendanta Głównego @PolskaPolicja i Komendanta @KGPSP . Każda sytuacja, gdy potencjalnie zagrożone jest życie czy bezpieczeństwo Parlamentarzysty RP traktuję poważnie i nie ma tu znaczenia, czy poseł jest z opozycji czy z obozu rządowego. https://t.co/5WpU9eccaq
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 28 maja 2018
Aktywny poseł opozycji
Poseł Platformy jest również członkiem sejmowej komisji śledczej ds. afery Amber Gold. Podnosił on zagadkowe okoliczności, w jakich spółka Srebrna, powiązana z Jarosławem Kaczyńskim, miała przejąć ogromny majątek w centrum stolicy.
Brejza już w kwietniu w wywiadach alarmował, że otrzymuje pogróżki i boi się o swoją rodzinę. – Jestem obiektem nagonki – twierdził i wskazywał media publiczne, jako winne tej sytuacji.
Telewizja publiczna wyemitowała między innymi materiał na temat ojca posła, Ryszarda Brejzy, który od 16 lat jest prezydentem Inowrocławia, gdzie wytykano mu przeznaczanie milionów na nagrody dla miejskich urzędników.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24