Nieprzytomne dziecko zostało odnalezione przez strażaków w czwartek w rzece Iławce (woj. warmińsko-mazurskie) i przewiezione do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować. Pod ośmiolatkiem załamał się lód, kiedy chodził po nim wraz z kolegą.
Według wstępnych ustaleń policji, dwóch ośmioletnich chłopców bawiło się w czwartek po południu nad rzeką przy ulicy Szeptyckiego w Iławie. - Weszli na trzcinowisko pokryte lodem. W pewnym momencie lód zarwał się pod nimi. Jednemu udało się wydostać, drugi nie dał rady - powiedziała starsza aspirant Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji.
"Zostaliśmy poinformowani przez szpital przed godz. 1 w nocy, że chłopiec nie żyje. Został o tym poinformowany również prokurator rejonowy, który polecił zabezpieczyć ciało" - przekazała PAP w piątek st. asp. Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji.
W czwartek na miejsce wysłano natychmiast służby ratunkowe, w tym strażaków ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodnego. Jednocześnie prowadzono poszukiwania pod wodą i z łodzi na powierzchni rzeki.
- Strażacy z łodzi natrafili na dryfujące w rzece dziecko. Podjęli chłopca z wody i natychmiast przystąpili do jego resuscytacji. Na brzegu przekazano je ratownikom medycznym, którzy prowadząc cały czas walkę o życie 8-latka przetransportowali go do szpitala - relacjonował rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej starszy kapitan Grzegorz Różański.
Policja ustala dokładne okoliczności, w jakich doszło do wypadku i to, czy dzieci były pod opieką dorosłych. - Chłopcy to koledzy z klasy, mieszkający w okolicy. W pobliżu miejsca zdarzenia jest plac zabaw - powiedziała PAP aspirant Kwiatkowska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Policji w Iławie