Muzeum Emigracji w Gdyni przygotowuje nową wystawę, której głównymi bohaterami będą przedmioty należące do polskich emigrantów. Każdy może podzielić się pamiątkami.
Muzeum Emigracji w Gdyni rusza z nowym projektem. Tym razem liczy na pamiątki polskich emigrantów z lat 1989-2015.
Na specjalnej wystawie znajdą się rzeczy o wartości sentymentalnej. Przedmioty, które zyskały własną historię i pozwalają opowiedzieć o ludzkiej tułaczce.
- Pomysł zrodził się ze spotkań z emigrantami. Przychodzą do nas i opowiadają o swoich losach. W tych opowieściach często pojawiają się przedmioty z własną historią. Postanowiliśmy poświęcić im osobną wystawę – opowiada Barbara Majchrowicz, koordynatorka akcji z Muzeum Emigracji w Gdyni.
Walizka brzydka jak noc
Projekt dopiero się rozkręca, muzeum czeka na pierwsze pamiątki. Dlatego na zachętę przypomina nietypowe eksponaty, które trafiły do nich do tej pory.
Jedną z cenniejszych pamiątek jest walizkę matki Chrisa Niedenthala. 25-letnia Helena Łyżwińska zabrała ją ze sobą, gdy emigrowała z Polski w 1939 roku.
Do kraju nie wróciła. Torbę znalazły jej dorosłe już dzieci – leżała w schowku pod schodami w londyńskim domu Niedenthalów. „Walizka brzydka jak noc, ale coś przeżyła. Mamy nie ma, a ona jest” – opisuje pamiątkę syn emigrantki.
Tułała się z magnetofonem
W zbiorach nie brakuje też muzycznych akcentów takich jak magnetofon pani Elżbiety. Wielokrotnie gubiony i odnajdywany w trakcie jej emigracji do Stanów Zjednoczonych. Służył do słuchania kolęd i nagrań z działalności w Solidarności. Wraz z radiem zachowała się – kaseta magnetofonowa z wiadomościami z życia codziennego, rozmowami z przyjaciółmi. Wróciła do właścicielki po 21 latach.
Do muzeum trafiły też pamiętniki i rysunki Jerzego Tomaszka, który wraz z rodziną został zesłany do łagru. Jego zapiski to dokumentacja przymusowej tułaczki widzianej oczami dziecka.
Futro na czarną godzinę
Muzeum Emigracji ma również futro, dyplom Polskich Linii Oceanicznych i przerwane na pół zdjęcie – pamiątkę zakochanych, którzy musieli się rozstać.
- Żyjemy w świecie rzeczy, ale też rzeczy żyją w nas. Przedmiot zepsuty, bezużyteczny jest przechowywany z jakiegoś powodu. To właśnie chcemy pokazać na wystawie – podkreśla Barbara Majchrowicz.
Każdy, kto chce opowiedzieć historię swojej emigracji i przekazać przedmiot może zgłaszać się do Muzeum Emigracji w Gdyni. Wystawa planowana jest na koniec roku.
Zbierają pamiątki emigrantów
Zbiory pamiątek związanych z historią Polaków na całym świecie gromadzone są od 2012 roku, kiedy to Muzeum Emigracji zostało powołane do życia przez Radę Miasta Gdyni. Muzeum cały czas zbiera kolejne eksponaty i stara się je digitalizować.
Muzeum Emigracji w Gdyni otwarte zostało 16 maja 2015 r. Placówka przybliża historię emigracji z ziem polskich od XIX wieku do czasów współczesnych. Mieści się w zaadaptowanym do tego celu Dworcu Morskim i przylegającym do niego Magazynie Tranzytowym powstałym w latach 30. XX wieku na terenie portu w Gdyni. Obiekty te przez lata służyły obsłudze polskiego ruchu emigracyjnego, stąd wypływały m.in. transatlantyki "Piłsudski", "Batory", "Sobieski" i "Chrobry".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: nmk/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Emigracji w Gdyni | Bogna Kociumbas