Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, zgłosiła na policję możliwość popełnienia przestępstwa przez byłego opozycjonistę Andrzeja Gwiazdę. Powiedział on, że osoby grożące prezydent "mają moralne prawo wystąpić z groźbami". Sprawą zajęła się prokuratura. - Mamy 30 dni na podjęcie decyzji, czy będzie wszczęte postępowanie – podała nam prokuratura.
W sobotę, przed wyjazdem na urlop, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, zgłosiła na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 255 Kodeksu karnego paragraf 3, czyli publicznego pochwalenia popełnienia przestępstwa. Grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Chodzi o słowa, które padły z ust Andrzeja Gwiazdy, byłego działacza opozycji antykomunistycznej, podczas wywiadu dla Radia Wnet. Zarzucał on aktualnym władzom Gdańska, że "odwołują się do tradycji nazistów".
"Ludziom się wątroba przewraca"
Poproszony w dalszej części rozmowy o komentarz do gróźb kierowanych pod adresem prezydent Gdańska Gwiazda powiedział: "Jeżeli prokuratura czy policja prowadzi jakieś dochodzenie, to znaczy, że ma jakieś powody. Natomiast wydaje mi się, że przy takim zachowaniu (prezydent Gdańska – przyp. red.) nie należy się dziwić, że takie groźby wystąpiły. Przecież ludziom się wątroba przewraca, jak słuchają i patrzą na to, co się dzieje".
Gwiazda kontynuował, że "jest mnóstwo ludzi, którzy w tej chwili przeżywają traumę, bo na tych 'filohitlerowców' oddali głos". - Oni mają, uważam, moralne prawo wystąpić z groźbami, bo zostali przy wyborach najwyraźniej oszukani – podkreślał. Te ostatnie słowa wzbudziły największe kontrowersje.
- Zebrany materiał dowodowy został przesłany do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz z prośbą o oceną i zajęcie stanowiska – powiedział PAP asp. sztab. Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. Dodał, że od opinii prokuratury będą zależały dalsze działania policji w tej sprawie.
Decyzja w ciągu miesiąca
Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku przyznała, że zawiadomienie prezydent Gdańska do nich wpłynęło. – Prokurator ma 30 dni na podjęcie decyzji, czy zostanie wszczęte postępowanie – przekazała nam prokurator.
O zgłoszeniu złożonym przez Dulkiewicz poinformowało we wtorek Radio Zet. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez tę stację, w zawiadomieniu prezydent Gdańska wskazała, że Gwiazda w swoich wypowiedziach publicznie pochwalał przestępstwo. Gdański ratusz nie chciał komentować sytuacji.
Osiem spraw związanych z kierowaniem gróźb i zniewag pod adresem prezydent Gdańska prowadzonych jest już przez policjantów z wydziału dochodzeniowo-śledczego gdańskiej komendy miejskiej policji w formie dochodzeń nadzorowanych przez prokuratorów.
Wiele gróźb
Do zdarzeń, których dotyczą postępowania, dochodziło pomiędzy styczniem a czerwcem tego roku. Groźby i zniewagi kierowano do Dulkiewicz listownie, mailowo, telefonicznie lub za pośrednictwem mediów społecznościowych. W dwóch przypadkach policjanci zebrali już dowody, które pozwoliły postawić zarzuty dwóm mężczyznom. Wobec jednego z nich sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, drugi z zatrzymanych odbywa już karę pozbawienia wolności na terenie jednego z zakładów karnych.
Za kierowanie gróźb prawo przewiduje do pięciu lat pozbawienia wolności.
Do pierwszego incydentu związanego z grożeniem Aleksandrze Dulkiewicz, wówczas jeszcze pełniącej obowiązki prezydenta Gdańska, doszło pod koniec stycznia. Do gdańskiego magistratu przyszedł list zawierający groźby kierowane do niej i członka jej rodziny, w kopercie był też biały proszek. Urząd został na kilka godzin zamknięty. Na miejsce przybyły służby, w tym policja i sanepid. Analiza białego proszku wykazała, że była to mąka. Nad tą sprawą policjanci nadal pracują.
Od czasu tego zdarzenia Dulkiewicz towarzyszą ochroniarze.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ks / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP