Ponad dwa miliony złotych zniknęło z konta duchownego z Gdyni. W tej sprawie zatrzymano już cztery osoby, dwie zostały aresztowane. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.
Prokuratura zajmuje się sprawą od kilku tygodni.
- Pokrzywdzony jest osobą duchowną z Gdyni. Nie ma informacji, aby pieniądze pochodziły z nielegalnego źródła - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Duchowny nie znał osób, które wypłacały pieniądze z jego konta – dodała.
Zatrzymano już cztery osoby
Według radia RMF FM na podstawie podrabianych dokumentów grupa dwudziestokilkulatków robiła przelewy z rachunku księdza na konta tak zwanych słupów. Oni później wypłacali pieniądze z banku.
Prokuratura poinformowała, że do zatrzymania pierwszego podejrzanego doszło 31 sierpnia br. na terenie placówki jednego z banków w Sopocie.
- Mężczyzna dokonywał wypłaty pochodzących z przestępstwa pieniędzy w kwocie 450 tysięcy złotych - informuje Wawryniuk.
Zatrzymanemu mężczyźnie prokurator przedstawił zarzut paserstwa w stosunku do mienia znacznej wartości. Wobec tego podejrzanego został skierowany do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Wniosek nie został uwzględniony. Decyzję sądu I instancji, utrzymał w mocy sąd odwoławczy, który nie uwzględnił zażalenia prokuratora.
Na początku września zatrzymano trzy kolejne osoby.
- Podejrzanym przedstawiono zarzut popełnienia wspólnie i w porozumieniu oszustwa na szkodę osoby prywatnej oraz banku, w którym osoba ta posiadała rachunek bankowy – podała prokuratura.
Grozi im 10 lat więzienia
Śledczy ustalili, że podejrzani, posługując się podrobionym dokumentem, w sierpniu 2017 r. dokonali szeregu transakcji przelewów na kwotę przekraczającą 2 miliony złotych. Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo aresztował podejrzanych. Sąd odwoławczy uwzględnił zażalenie jednego z podejrzanych i uchylił tymczasowy areszt.
Postępowanie w początkowej fazie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Sopocie, ale w związku z wartością mienia będącego przedmiotem przestępstwa, sprawa została przejęta do dalszego prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku.
- Postępowanie jest w toku. Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są bowiem zatrzymania kolejnych osób – podsumowuje Wawryniuk.
Zarzucone podejrzanym czyny zagrożone są karą od roku do 10 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: MAK/i/jb / Źródło: PAP