Jechali na służbę do Gdyni, kiedy zauważyli szarpiącego się daniela. Okazało się, że był zaplątany w ogrodzeniu. Postanowili pomóc a całą akcję nagrali. Po kilku minutach udało się uwolnić zwierzę, które od razu pobiegło do lasu. - Cześć, część, dzięki - pożegnali zwierzę na koniec policjanci.
Był poniedziałek około godziny 8.
Gdańscy policjanci jechali na służbę do Gdyni. Po drodze na poboczu trójmiejskiej obwodnicy zauważyli młodego samca daniela, który zaplątany był w ogrodzeniu. Zatrzymali się, żeby pomóc zwierzęciu.
- Zadzwonili po leśniczego, ale okazało się, że miał już zgłoszenie. Chwilę później już także był na miejscu - opowiada podkom. Michał Sienkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Cała akcja trwała około pięciu minut. Wszystko nagrywał jeden z policjantów.
W końcu udało się uwolnić daniela, który od razu uciekł do lasu.
- Cześć, cześć, dzięki - słychać na końcu nagrania policjantów żegnających zwierzę.
Leśniczy, który pomagał w ratowaniu zwierzęcia, zadecydował, że może zostać ono wypuszczone. Uszkodzone ogrodzenie zostanie usunięte.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk