Oferowali pożyczki ludziom w trudnej sytuacji. Zabezpieczeniem były ich mieszkania. Tak co najmniej 40 osób z całej Polski straciło swoje mieszkania. Policja rozbiła trójmiejską mafię mieszkaniową, która wyłudzała lokale. Do tej pory zatrzymano 14 osób, 12 już przesłuchano. Śledczy analizują 600 aktów notarialnych i zapowiadają kolejne zatrzymania.
Funkcjonariusze od kilku miesięcy pracowali nad sprawą kilkudziesięciu oszustw polegających na wyłudzeniach mieszkań.
- Zatrzymani to głównie mieszkańcy Trójmiasta w wieku do 28 do 58 lat. Są ze sobą powiązani w różny sposób. Łączą ich więzy rodzinne bądź zawodowe. W całym procederze odgrywali różne role m.in. pośredników czy pożyczkodawców - mówi Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Akcja wymierzona w grupę ruszyła we wtorek rano. To wtedy funkcjonariusze przeprowadzili pierwsze zatrzymania.
- W akcji brało udział ponad 60 policjantów, którzy jednocześnie przeszukali kilkanaście posesji na terenie Trójmiasta. Zabezpieczyli różnego rodzaju przedmioty, w tym komputery, nośniki pamięci, akty notarialne oraz umowy pożyczek i inne dokumenty - informuje podkom. Michał Sienkiewicz z pomorskiej policji.
Jak szukali ofiar?
Plan był prosty. Ofiarami grupy padały osoby, które znajdowały się w trudnej sytuacji materialnej. Udzielano im pożyczek w wysokości od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Zabezpieczeniami były mieszkania pożyczkobiorców. Ich wartość zaniżano. Wszystko było zaplanowane tak, by przejąć mieszkania. Pokrzywdzonych jest około 40 osób z całego kraju.
Wszystkie umowy zawierano u notariuszy.
Co z notariuszami?
Do tej pory prokuratura przesłuchała 12 osób. - Wszystkie usłyszały już zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej oraz z doprowadzeniem do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Dzisiaj mamy zaplanowane czynności z kolejnymi dwoma osobami. Będziemy też podejmować decyzję o ewentualnym areszcie - mówi Tatiana Paszkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śledczy wzięli też pod lupę notariuszy, u których zawarto umowy. Paszkiewicz zapewnia, że na razie nie zatrzymano żadnego, ale są oni sukcesywnie przesłuchiwani. - Składamy wnioski o zwolnienie ich z tajemnicy zawodowej - tłumaczy Paszkiewicz.
Zatrzymanym grozi 10 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa. - Do przeanalizowania pozostało jeszcze około 600 aktów notarialnych, które mogą wyłonić kolejnych pokrzywdzonych przez tzw. trójmiejską mafię mieszkaniową - dodaje Sienkiewicz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/i/jb / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk