Górka w tym parku mogła być usypana z tysięcy nagrobków. W pobliżu, podczas prac ziemnych, odkopali groby

Podczas prac znaleźli 14 szkieletów

Źródło: WUOZ Gdańsk

Podczas budowy sieci kanalizacyjnej w gdańskim parku pracownicy znaleźli 14 szkieletów. W miejscu, gdzie obecnie jest ogród jordanowski, dawniej był cmentarz. - Miejska legenda głosi, że górkę w parku jordanowskim usypano z rozebranych nagrobków - opisuje rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku.

Kiedyś był tam cmentarz ewangelicki. Został jednak zlikwidowany po II wojnie światowej. Obecnie na tym terenie w Gdańsku Nowym Porcie jest ogród jordanowski. W tym roku budowana jest tam sieć kanalizacyjna. Podczas prac pracownicy znaleźli 14 szkieletów, prawdopodobnie z pierwszej połowy XX wieku.

- Wszystko odbyło się zgodnie z procedurą. Prace przy budowie podziemnych instalacji prowadzono pod nadzorem archeologicznym. Gdy w wykopie znaleziono pochówki, Pracownia Badań Archeologicznych Dantiscum zawiadomiła nasz urząd, a my wstrzymaliśmy prace i nakazaliśmy przeprowadzenie badań - przekazał Marcin Tymiński, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Według legendy górkę w parku usypano z rozebranych nagrobków

Przy zbiegu ulic Wyzwolenia i Władysława IV w Nowym Porcie prawdopodobnie od połowy XVII wieku funkcjonował cmentarz wspólny dla katolików i ewangelików.

- Wiadomo, że w 1698 roku chowano na nim załogę Szańca Zachodniego. Od połowy XIX wieku nekropolia przeznaczona była wyłącznie dla ewangelików, wielokrotnie ją powiększano. Katolików chowano na pobliskim cmentarzu, który założono w 1886 roku i działa do dziś - mówi Tymiński.

Dodaje, że cmentarz ewangelicki zamknięto po II wojnie światowej. Pod koniec lat 50. ubiegłego wieku rozebrano grobowce, a teren zniwelowano.

- Miejska legenda głosi, że górkę w parku jordanowskim usypano z rozebranych nagrobków - przekazał rzecznik.

Tymiński poinformował, że prace na miejscu już zakończono. Szczątki zabezpieczyli archeolodzy. Zostaną prawdopodobnie przeniesione na Cmentarz Łostowicki, a pokruszone fragmenty płyt nagrobnych trafią do lapidarium.

Rzecznik WUOZ podkreśla jednak, że prace prowadzone były jedynie w miejscu inwestycji, czyli tam, gdzie powstanie studnia. Reszty terenu nie badano.