Kiedy kierowca nie zatrzymał się do kontroli, policjanci ruszyli w pościg i zajechali mężczyźnie drogę. Jeden z funkcjonariuszy wysiadł z radiowozu i chciał zatrzymać 19-latka. Ten jednak nagle ruszył, omal nie potrącając policjanta. Szybko stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane samochody. Wtedy udało się go zatrzymać. Był pijany.
Była środa po godzinie 22 w Gdańsku. Niebezpieczne zachowanie kierowcy na drodze zwróciło uwagę policjantów, którzy wracali akurat ze służby.
- Na alei Adamowicza zauważyli kierowcę samochodu marki Renault, który jechał bez włączonych świateł. Mężczyzna przejeżdżał też skrzyżowania na czerwonym świetle, a jego sposób jazdy od prawej do lewej krawędzi jezdni wskazywał, że może być pijany - opisuje nadkomisarz Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Funkcjonariusze od razu zadzwonili do kolegów na służbie i powiedzieli o swoich przypuszczeniach.
- Na miejscu bardzo szybko pojawił się radiowóz drogówki. Policjanci dali kierującemu sygnał do zatrzymania. Mężczyzna nie zareagował na te sygnały i gwałtownie przyspieszył - dodaje Ciska.
"Omal nie potrącił policjanta"
Policjanci ruszyli w pościg za kierowcą i zajechali mężczyźnie drogę. - Wtedy jeden z policjantów wybiegł z radiowozu i otworzył drzwi renault od strony kierowcy, chcąc uniemożliwić mu ucieczkę. Ten jednak ruszył, omal nie potrącając policjanta - mówi Ciska.
Kierowca uciekał jeszcze ponad kilometr. Mundurowi jechali za nim ulicą Jabłoniową do ulicy Węgrzyna. Tam mężczyzna na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane samochody.
- Policjanci natychmiast wyciągnęli kierowcę z samochodu, stosując wobec niego chwyty obezwładniające i zakładając mu kajdanki. Podczas sprawdzania danych kierowcy okazało się, że to 19-letni mieszkaniec Wrocławia bez uprawnień do kierowania. Mężczyzna był też pijany i miał w wydychanym powietrzu pawie 1,5 promila alkoholu - opisuje nadkomisarz.
19-latkowi grozi pięć lat więzienia
19-latek został zatrzymany. Noc spędził w policyjnym areszcie. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy między innymi zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej i kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.
- Niewykluczone, że odpowie też za czynną napaść na policjanta i za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Wobec mężczyzny zostanie też sporządzony wniosek o ukaranie do sądu za wkroczenia popełnione w ruchu drogowym. 19-latek odpowie między innymi za kierowanie autem bez uprawnień, jazdę bez wymaganych świateł, kilkukrotne przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle i jazdę pod prąd - wymienia Ciska.
Za niezatrzymanie się do kontroli grozi do pięciu lat więzienia, a za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości do dwóch lat i zakaz kierowania pojazdami. Za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny oraz orzeczenia środka karnego w postaci zakazu kierowania pojazdem.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk