Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło decyzję o obcięciu o trzy miliony złotych dotacji dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Zdaniem dyrektora centrum może to zagrozić prawidłowemu funkcjonowaniu placówki. Z kolei ministerstwo odpowiada, że poziom finansowego wsparcia jest określony na poziomie 4 mln zł. "Wszystkie dotychczas przekazywane środki ponad tę kwotę wynikały wyłącznie z dobrowolnych decyzji Ministra KiDN, który uwzględniał prośby instytucji".
W ostatnich latach Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku otrzymywało dotację na poziomie ponad 7 milionów złotych. Od 2019 roku kwota ta ma zmniejszyć się do czterech milionów - tak zadecydowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Mamy poważny problem finansowy, ponieważ ta decyzja ministerstwa podkreśla fakt, że w przyszłym roku znajdziemy się z finansami sprzed otwarciem tego budynku, sprzed 10 lat - mówi Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności.
"To polskie, europejskie centrum nie może być elementem niezgody"
Trzyosobowa delegacja Rady Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku chce podjąć rozmowy z wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim na temat ewentualnej zmiany decyzji. Do negocjacji z ministerstwem oddelegowano członków Rady ESC, działaczy opozycji w PRL– Bogdana Borusewicza, Kornela Morawieckiego oraz Władysława Frasyniuka.
- Jeżeli ta decyzja o tak wysokim obcięciu dotacji nie zostanie zmieniona to mam obawy, czy ECS będzie w stanie w ogóle funkcjonować – mówił w środę Bogdan Borusewicz, działacz opozycji w PRL, członek Rady ECS
Przewodniczący Rady ECS, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wyjaśnił, że środowe obrady Rady ECS zostały przerwane do grudnia na czas spotkania, które trzyosobowa delegacja chciałaby odbyć z ministrem kultury.
"Dotychczas przekazywane środki wynikały z dobrowolnych decyzji Ministra"
Pod koniec października tego roku Anna Bocian, rzeczniczka prasowa MKiDN informowała, że ECS w ostatnich latach otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 mln złotych a jej poziom wykraczał znacznie ponad umowę.
Ministerstwo opublikowało komunikat w tej sprawie.
Poziom dotacji ze strony MKiDN jest określony w umowie z dnia 8 listopada 2007 r. o utworzeniu i prowadzeniu jako wspólnej instytucji kultury pod nazwą ECS oraz aneksie ze stycznia 2013 r. na poziomie 4 mln zł. Wszystkie dotychczas przekazywane środki ponad tę kwotę wynikały wyłącznie z dobrowolnych decyzji Ministra KiDN, który uwzględniał prośby instytucjimkidn.gov.pl
Bocian przypomniała, że według zapisów umowy z 8 listopada 2007 r. oraz aneksu ze stycznia 2013 r. minimalny poziom dotacji ze strony organizatorów ustalono na następujące kwoty: minister kultury i dziedzictwa narodowego - 4 mln zł, Województwo Pomorskie - 800 000 zł (pierwotnie minimalny poziom dotacji wynosił 1 mln zł, został obniżony aneksem do umowy z 2013 roku) oraz Miasto Gdańsk - 2,5 mln zł (pierwotnie minimalny poziom dotacji wynosił 4,5 mln zł, został obniżony aneksem do umowy z 2013 roku).
Mimo wiodącej roli Prezydenta Miasta Gdańska , jako głównego organizatora instytucji, to właśnie minister kultury przekazywał do tej pory na rzecz ECS dotację podmiotową na najwyższym poziomie. Powrót do kwoty 4 mln zł stanowi wyraz adekwatnego poziomu zaangażowania finansowego w stosunku do odpowiedzialności. (…)Zaoszczędzone 3 mln zł zostaną przekazane na inne projekty kulturalne w Gdańsku.mkidn.gov.pl
Powodem były działania "mające charakter polityczny"
Bocian wyjaśniła, że decyzja MKiDN o zmniejszeniu dotacji wynika też z innych przesłanek, w tym "obserwowanych od dłuższego czasu podejmowanych przez ECS działań, które można interpretować jako niezgodne ze statutem tej instytucji, mających charakter polityczny".
Jako jeden z przykładów wymieniła spotkanie w ECS 22 lutego 2018 r. z udziałem byłego prezydenta Lecha Wałęsy (Wałęsa ma w ECS swoje biuro - PAP), który "oświadczył w towarzystwie (szefa PO - PAP) Grzegorza Schetyny, że w najbliższych wyborach samorządowych nie udzieli poparcia Pawłowi Adamowiczowi".
- Sam Grzegorz Schetyna oświadczył, że Gdańsk jest ważnym miejscem dla Platformy Obywatelskiej: "To nasz matecznik. Zrobimy wszystko, żeby wygrał tu kandydat szerokiej koalicji antypisowskiej, który zagwarantuje miastu rozwój. Jutro wieczorem odbędzie się zarząd PO i wówczas poszukamy kandydata, który będzie łączył". Całe spotkanie miało charakter ściśle partyjny, ponieważ padały tam sformułowania dotyczące funkcjonowania określonej partii politycznej oraz obietnice wyborcze - czytamy w oświadczeniu Anny Bocian.
Zdaniem rzeczniczki podobnych spotkań w ECS o charakterze politycznym było więcej.
W ocenie rzeczniczki, "przedstawione fakty niezbicie dowodzą, że ECS, umożliwiając różnym podmiotom działalność polityczną, partyjną oraz ideologiczną na swoim terenie, narusza zapisy własnego statutu oraz regulaminu zwiedzania, w myśl którego zakazane jest prowadzenie w ECS agitacji politycznej".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sylwia Legutko