Sąd umorzył warunkowo na okres dwóch lat postępowanie karne przeciwko marszałkowi pomorskiemu w sprawie dwóch zarzutów. Mieczysław Struk (PO) oskarżony był o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. W przypadku czterech zarzutów sąd uniewinnił samorządowca. Struk od początku nie przyznawał się do winy i twierdził, że zarzuty mają charakter polityczny.
Wyrok zapadł w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Marszałek województwa pomorskiego oskarżony był o poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych w latach 2013-2016. W mowie końcowej 21 grudnia ub. roku prokurator domagał się skazania samorządowca na 10 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem na dwa lata oraz nałożenie zakazu pełnienia funkcji publicznych na okres trzech lat. Trzech obrońców Struka, jak i on sam, wniosło o uniewinnienie.
W poniedziałek sąd zadecydował, że postępowanie karne zostaje warunkowo umorzone na czas dwóch lat w sprawie dopuszczenia się podania nieprawdy co do środków na rachunkach bankowych marszałka i jego żony i zatajenia prawdy w posiadaniu 1/2 udziałów w działce kupionej przez żonę.
Sąd orzekł też świadczenie w wysokości 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Od pozostałych zarzutów marszałek został uniewinniony .Wyrok nie jest prawomocny.
"Działanie sądu oceniam jako rzetelne, choć nie ze wszystkim się zgadzam"
Mieczysław Struk przesłał dziennikarzom oświadczenie, w którym stwierdził, że wyrok przyjmuje z częściową satysfakcją.
Wyrok, który dzisiaj zapadł przyjmuję z częściową satysfakcją. Od początku prowadzonego przeciwko mnie postępowania byłem przekonany, że nie złamałem prawa. Dlatego też otwarcie i na bieżąco informowałem opinię publiczną o szczegółach sprawy i stawianych mi zarzutach. W wyniku długiej i niezwykle drobiazgowej kontroli jak również w ocenie Sądu potwierdzono, że mój majątek ma pokrycie w dochodach, które były jawne, legalne i opodatkowane. Prokuratura postawiła mi zarzuty, które były niezasadne. Oceniam to jako próbę doprowadzenia do skazania, a przynajmniej oskarżenia mnie, za wszelką cenę i na podstawie błahych pretekstów. Moja sprawa pokazuje, że niejasna i zagmatwana konstrukcja przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych może stać się niebezpiecznym narzędziem w rękach służb specjalnych walczących z opozycją, zwłaszcza z samorządami. Dziś sąd oczyścił mnie z większości zarzutów, a w pozostałych umorzył postępowanie. Jest to dla mnie ważny wyrok. Działanie Sądu oceniam jako wnikliwe i rzetelne, choć nie ze wszystkimi jego rozstrzygnięciami się zgadzam.
"Zarzuty efektem kontroli"
Jak informowała w listopadzie 2019 roku Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, akt oskarżenia dotyczył złożenia w oświadczeniach majątkowych w latach 2013-2016 nieprawdziwych informacji na temat posiadanych zasobów pieniężnych, nieruchomości gruntowej oraz zasiadania w radzie nadzorczej fundacji prowadzącej działalność gospodarczą. Wawryniuk wyjaśniła, że sześć zarzutów dotyczyło art. 233 par. 1 i 6, który mówi o składaniu fałszywych zeznań lub zatajaniu prawdy.
- Część tych czynów jest zagrożona karą do trzech lat pozbawienia wolności, natomiast w związku ze zmianą przepisu w międzyczasie zaostrzających odpowiedzialność karną za tego typu przestępstwa, co do części jest zagrożenie karą do ośmiu lat pozbawienia wolności - tłumaczyła wtedy Wawryniuk.
Mieczysław Struk usłyszał zarzuty w lipcu 2019 roku. Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało wtedy, że zarzuty są efektem kontroli, jaką przeprowadzili funkcjonariusze departamentu postępowań kontrolnych gdańskiej delegatury CBA.
"Po wynikach kontroli, Biuro skierowało zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podania nieprawdy w złożonych oświadczeniach majątkowych" – przekazał Temistokles Brodowski, naczelnik wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Kontrola trwała od połowy maja 2017 do połowy lutego 2018 r. i dotyczyła prawidłowości oraz prawdziwości oświadczeń majątkowych marszałka z lat 2013-17.
Proces marszałka rozpoczął się w lutym 2020 roku. Po wyjściu z sali sądowej, Mieczysław Struk przekazał mediom pisemne oświadczenie:
Rozpoczynające się właśnie postępowanie jest kolejnym etapem trwającego od bardzo dawna procesu szykanowania przedstawicieli samorządu na Pomorzu. Stawiane mi zarzuty są w mojej ocenie bezpodstawne i kompletnie niesłuszne - co, jestem przekonany, potwierdzi Sąd w wyroku uniewinniającym. Nawet dziś, znając postawione mi zarzuty i ich uzasadnienie, wypełniłbym oświadczenia majątkowe dokładnie tak samo: według mojej najlepszej wiedzy i rozumienia przepisów prawa w tym zakresie. Kontrola CBA oraz postępowanie prokuratorskie (trwające razem ponad dwa lata) potwierdziły, że mój stan posiadania jest zgodny z moimi dochodami. To jest informacja najważniejsza i niepodważalna. Wszystkie fakty i dokumenty związane ze sprawą są dostępne w Internecie i każdy zainteresowany mógł i nadal może się z nimi zapoznać. Jestem przekonany, że moje wyjaśnienia i argumentacja zostaną ostatecznie uwzględnione.
Mieczysław Struk ma 60 lat. Jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Funkcję marszałka województwa pomorskiego sprawuje od 2010 roku.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24