31-latek z Ełku (województwo warmińsko-mazurskie) ukradł w sklepie osiem batonów czekoladowych. Gdy sprzedawczyni zwróciła mu uwagę, stał się agresywny. Nie chciał oddać słodyczy, odepchnął kobietę i próbował uderzyć ją reklamówką z zakupami. Grozi mu do pięciu lat pobawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w piątek (14 października). Mężczyzna ukradł osiem batonów czekoladowych o wartości 26 złotych. Gdy pracownica sklepu zauważyła, że klient ominął kasy i wychodzi ze sklepu, nie płacąc za towar, usiłowała go zatrzymać.
"30-latek zareagował agresją i nie chciał oddać ukradzionych słodyczy. Doszło nawet do tego, że w celu utrzymania się w posiadaniu zabranych batonów, odepchnął kobietę i zamachnął się trzymaną w ręce reklamówką z zakupami, by ją uderzyć. Ekspedientce nic się nie stało" - przekazała młodsza aspirant Agata Kulikowska de Nałęcz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Usłyszał zarzut
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy. "Usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej mniejszej wagi" - poinformowała oficer prasowa ełckiej policji.
Za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Pod nadzorem prokuratury trwają czynności w tej sprawie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock