Autem ciągnęli worki, na których siedzieli ludzie. Skończyło się dramatycznie – dwie nastolatki uderzyły w drzewo. Jedna z nich walczy o życie. Policja zatrzymała prawo jazdy kierowcy, usłyszy zarzuty.
- Lekkomyślna decyzja skończyła się dramatem – ocenia Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Opowiada nam o niebezpiecznej sytuacji, jaka miała miejsce w Adamowie pod Elblągiem.
W poniedziałek wieczorem grupa osób, zachęcona obfitymi opadami śniegu, postanowiła zorganizować coś w rodzaju kuligu. Zamiast koni był dostawczy renault trafic, a zamiast sanek – worki wypełnione sianem.
Kulig ekstremalny
Do tyłu pojazdu szeregowo przyczepiono trzy worki, a na każdym usiadły dwie osoby. Na ostatnim siedziała 15-latka z 14-letnią koleżanką.
- Na zakręcie ostatnia para wypadła z drogi i uderzyła w drzewo. 15-letnia dziewczyna z ciężkimi obrażeniami głowy walczy o życie w szpitalu. Jej 14-letnia koleżanka również trafiła do szpitala. Ma złamaną rękę – relacjonuje Sawicki.
Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Informują, że był trzeźwy. Okoliczności wypadku są wyjaśniane przez policjantów, a 40-latkowi - ojcu jednej z dziewczynek - grożą poważne zarzuty. Jakie? To zależy od stanu zdrowia poszkodowanej 15-latki.
Jak przekazał nam doktor Wojciech Wenski z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, pacjentka z urazem głowy jest "w stanie bardzo ciężkim". - W tej chwili jest głęboko nieprzytomna z cechami rozległego uszkodzenia mózgu i realnym stanem zagrożenia życia – informuje Wenski.
Apel o rozwagę
- Obowiązujące przepisy ruchu drogowego kategorycznie zabraniają ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu. Organizacja takiego kuligu jest wykroczeniem, za które kierowca może zostać ukarany 500- złotowym mandatem i punktami karnymi przez policjanta lub jeszcze wyższą grzywną przez sąd – przypomina Sawicki.
- Wystarczy chwila nieuwagi, ciut za duża prędkość i jakaś nierówność, kamień lub konar drzewa ukryty pod śniegiem, żeby doszło do tragedii, której można było uniknąć. Apelujemy o rozwagę i przypominamy, że w wielu przypadkach to my sami stanowimy o swoim bezpieczeństwie – dodaje przedstawiciel elbląskiej policji.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24