Inspektorzy Transportu Drogowego zatrzymali w Rumii TIR-a, który na naczepie miał... 3 inne samochody – dwie ciężarówki i poloneza. Wszystko to zamocowane było trzema pasami i jednym łańcuchem. - Gdyby musiał zahamować, to wszystko by spadło - mówią inspektorzy.
Podczas rutynowej kontroli w Rumii (woj. Pomorskie) inspektorzy zatrzymali ciężarówkę z nietypowym ładunkiem.
- Na naczepie był kamaz, na który nachodziła druga, taka sama ciężarówka, a na niej jeszcze leżał polonez. To wszystko było przypięte tylko trzema pasami i łańcuchem, a więc właściwie nie było zabezpieczone – mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Inspekcji Transportu Drogowego. - Gdyby kierowca musiał gwałtownie zahamować lub ominąć przeszkodę to wszystko mogłoby spaść z naczepy – dodaje rzecznik.
Łyse opony i dodatkowy pasażer
Przewożone pojazdy pochodziły z aukcji komorniczej.
Prawdopodobnie kierowca próbował jak najszybciej i najniższym kosztem przetransportować nabytek i dlatego wszystko zostało załadowane na jedną naczepę.
- Jakby tego było mało, okazało się, że ciężarówka miała łyse opony, a w kabinie jechał jeden nadmiarowy pasażer. Za wszystkie wykroczenia kierowca otrzymał łącznie 500 zł mandatu – informuje Alvin Gajadhur.
Zatrzymany TIR został skierowany na parking administracyjny w Gdyni, gdzie ma zostać rozładowany.
Autor: md/roody/k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: GITD