Kolejny przedsiębiorca rezygnuje z wylicytowanego samochodu Amber Gold. Po BMW X5 adwokata Marcina P., do syndyka wraca najbardziej luksusowe z aut - BMW740, którym jeździł prezes spółki. Firma Moscow Classic zadeklarowała za niego na aukcji 318 tys. zł.
Jak mówi w rozmowie z TVN24.pl Tomasz Gmaj, przedstawiciel firmy Moscow Classic, przedsiębiorstwo wysłało do syndyka pismo z informacją o odstąpieniu od transakcji.
- Nasza firma została oszukana przede wszystkim w kwestii podatku VAT - uważa Tomasz Gmaj. - Na dwa dni przed licytacją pytaliśmy osobę upoważnioną pisemnie przez syndyka o podatek i zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Zamiast 318 tysięcy zadeklarowanych na licytacji musielibyśmy teraz zapłacić około 400 tys., a to duża różnica.
Gmaj dodaje, że firma Moscow Classic chciała wykorzystać samochód na własny użytek. - Nie zajmujemy się na co dzień sprzedażą samochodów, tylko zegarków, więc liczyliśmy, że upoważniona przez syndyka osoba wyjaśni nam stan prawny zgodny z prawdą - tłumaczy.
1000 km gratis
To jednak nie jest jedyny problem, na który natknęła sie firma. - Oględziny rzeczoznawcy przeprowadzali dla nas dwukrotnie. Najpierw, w październiku samochód miał na liczniku 16 097 km i letnie, droższe opony "dziewiętnastki". W grudniu okazało się, że na liczniku jest już 17 018 km, a opony zostały zmienione na zimowe, tańsze odpowiedniki "osiemnastki". Usłyszeliśmy, że lepsze opony mają być sprzedane firmom wulkanizacyjnym w drodze osobnego przetargu - opowiada Gmaj.
Opony w pakiecie
Z takim przedstawianiem sprawy nie zgadza się syndyk. Uważa, że firmy licytujące samochody powinny znać przepisy prawa dotyczące podatku VAT. W rozmowie z TVN24.pl odnosi się też do pozostałych wątpliwości przedsiębiorcy.
- Opony zostały zamienione ze względów bezpieczeństwa na zimowe, ale komplet nie tylko opon, ale całych kół na felgach aluminiowych, z letnimi oponami wciąż przynależy do samochodu - wyjaśnia mecenas Józef Dębiński. - Co do przebiegu, zgodnie z regulaminem auto miało prawo mieć większy przebieg. Co więcej, samochód musiał być używany kilka razy z uwagi na znajdujące się w nim urządzenia elektroniczne. Sam, zgodnie z prawem, jechałem nim raz do Warszawy - przyznaje syndyk.
Sprzedane jako pierwsze
Auto zostało wylicytowane pod koniec listopada, podczas pierwszego dnia licytacji samochodów Amber Gold. Cena wywoławcza wynosiła ponad 226 tys. zł. Samochód sprzedano za 318,8 tys. zł. Chętnych było ok. 10, ostatecznie auto kupił przedsiębiorca z Piły, reprezentujący firmę Moscow Classic. Mówił, że interesował go porządny samochód i nie miało znaczenia, że należał on wcześniej do Amber Gold.
Teraz przedsiębiorca straci 10 tys. wadium, a BMW zostanie wystawione na kolejnej licytacji.
Problemy z samochodami
Jeszcze parę dni temu syndyk informował, że za wiele wylicytowanych aut jeszcze nie zapłacono, co może oznaczać, że kupcy wycofali się z zakupu. Do końca grudnia na konto syndyka wpłynęły pieniądze za 80 ze sprzedanych 134 samochodów.
Zobacz relację z licytacji:
Autor: maz/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24